Moje chore, wadliwe, dwudziestoitrocheletnie serduszko rozpierdoli mi w ciągu najbliższych milisekund klatkę piersiową, wylecą mi płuca, rozpadną się żebra i cała reszta nieudanego modelu ''JA''. A ty w tym czasie zamkniesz okno naszej rozmowy, i dobrze, bo nigdy nie doczekasz się odpowiedzi, ale w sumie chuj cię to .Byłam dla Ciebie chwilami zapomnienia, których ja niestety nigdy nie zapomnę.I kurwa, to boli, to i ta Twoja obojętność i świadomość,że w tym oto punkcie kończy się nasza znajomość.Chyba chciałabym umrzeć.I chyba idę to zrobić.
|