 |
Jesteś moją teraźniejszością i przyszłością.
|
|
 |
Uwielbiam to uczucie, kiedy mimowolnie się uśmiecham. Całkowicie się zgadzam, że to jest jeden z najlepszych objawów zakochania.
|
|
 |
Delikatnie Cię głaskać, bawić się włosami. Drapać lekko po plecach, co tak lubisz. Słuchać jak mówisz i jak mruczysz kiedy coś Ci się spodoba. No i obserwować jak zasypiasz, leżąc obok.
|
|
 |
Gdy przytulił mnie po raz pierwszy , poczułam bezpieczeństwo , którego tak bardzo mi brakowało.
|
|
 |
Leże i umieram. Chce Ciebie tu i teraz.
|
|
 |
Chcę rano budzić się koło Ciebie, chcę wieczorem jeść z Tobą kolację. Chcę opowiadać Ci o swoich codziennych, przyziemnych sprawach i słuchać o Twoich. Chcę się z Toba śmiać i zasypiać, trzymając Cię w ramionach.
|
|
 |
O tym jak bardzo byleś mi potrzebny dowiedziałam się w chwili gdy Cię straciłam.To największy błąd jaki kiedykolwiek popełniłam.Och, gdybyś tylko wrócił.Gdybyś wiedział jak koszmarne są moje myśli. Jestem taka sama jak wszyscy Ci, którym wcześniej bałam powierzyć się choćby jedną komorę serca. Chcę cofnąć czas. Błagam, do jasnej cholery ,niech ktoś powie, że to zły sen. Głupi żart na spóźniony Prima Aprillis...Pamietasz? Osiem dni temu, leżeliśmy o 23.45 jedząc czekoladowy sernik.I było tak pięknie. I kurwa, dopiero teraz kiedy Cie nie ma doceniam smak tego jebanego sernika i to , że BYŁEŚ.
|
|
 |
Nie jest straszne, że ludzie od nas odchodzą. Najstraszniejsze jest poczucie pustki jaka po nich została. Katastrofalna dziura, kawałek Ciebie którego nigdy już nie odzyskasz.
|
|
 |
A zanim zaczniesz najeżdżać lub chociażby oceniać tych ludzi, umieszczać ich na dnie, bo są w tych miejscach o zbyt później godzinie, bo jarają tam zioło czy fajki, przemyśl czemu tak jest. Przemyśl, bo może właśnie uznajesz, że są w niewłaściwym miejscu, gdy owe jest ich domem.
|
|
 |
Właściwie jesteś tu sam. Masz przyjaciół, ale jesteś sam. Sam, by to wszystko połączyć, posklejać, ujednolicić. To Twoja życiowa układanka, burdel, który musisz uporządkować, każdy z nas musi. Ty jeden, sam - konkretne geny, 36,6 stopni ciała. I gdyby to było tak, że nie posprzątasz, a konsekwencją będzie jedynie grubsza warstwa kurzu, ale to nie to, nie tu. To życie Cię gnoi, miesza z błotem, a to, co kochasz depcze obcasem.
|
|
 |
To się dzieje samoistnie, dosłownie tak jakbym nie miała w tym najmniejszego udziału. Nie jak marionetka, po prostu tak, jakby gdzieś istniał przełącznik, zmieniający chwilowe zaprogramowanie. Nie mam na to wpływu. A kolejne maski są coraz bardziej przerażające. I wpijają się w moją skórę, i tak cholernie boli zdejmowanie ich.
|
|
 |
Nawet gdyby przede mną była ciemność, której tak cholernie się boję, a wiedziałabym, że to jedyna droga do Ciebie - poszłabym.
|
|
|
|