 |
To uczucie, gdy dowiadujesz się, że Twoja mama ma facebook'a, a Ty nie. / bezimienni
|
|
 |
Dobrze, milcz. Jeśli uważasz, że tak będzie lepiej, mijaj mnie bez słowa, nie pytaj co u mnie, ani jak się czuję. Tylko proszę, nie mów mi potem, że to ja Cię unikam i że nasza miłość rozpadła się przeze mnie. Przecież to Ty zamykasz przed nią swój świat. / bezimienni
|
|
 |
Moje serce i rozum kiedyś toczyły brawurową bitwę. Pierwsze, nie było niczego pewne. Drugie natomiast próbowało przekonać, że On jest wart tego uczucia.. Teraz wiem, nie warto się zastanawiać, trzeba się starać, żeby było jak najlepiej, bo serce i rozum dążą do jednego, wspólnego celu- szczęścia. / bezimienni
|
|
 |
|
regularnie myślę o nim. nieważne , czy to druga w nocy , a może czternasta w południe. zawsze siedzi w mojej głowie i się po niej pląta , a najgorsze , że niekiedy stwarza pajęczyny , z których wyplątać się nie umiem i zaczynam tęsknić.
|
|
 |
Czy ona myśli, że błyszczy? Oh, nie wie jak bardzo się myli. Przecież plastik nawet nie świeci. / bezimienni
|
|
 |
Nie ufam tym nocom, co zaglądają mi w oczy bezczelnie. Nie zaufam im, jeśli Cię przy mnie nie będzie. / net
|
|
 |
Czy będę zbyt nieskromna, jeśli na Nowy Rok, będę życzyć Ci siebie? / bezimienni
|
|
 |
Życzę Wam, żeby nadchodzący rok przyniósł wiele radości, a oszczędzał rozczarowań. Obyście odnaleźli prawdziwą miłość i przyjaźń i żeby nic nie sprawiało Wam trudności. Niech Wasze marzenia się spełnią a troski uciekną daleko. Dosyć tego biadolenia, chwytać kieliszki, nasze zdrowie! :) / Wasza bezimienni + przytulaski.
|
|
 |
Polecam swoje ramiona jako miejsce do przytulenia, jeśli ma Pan ochotę, mogę zaproponować również trzymanie za rękę w każdej sekundzie pańskiego życia, a pocałunki to wręcz moja specjalność, nie można ich nie skosztować! Więc, co podać? / bezimienni
|
|
 |
Pamiętam ten zimowy dzień, kiedy stojąc obok, paliłeś papierosa za papierosem. Pamiętam też moje rozczarowanie Tobą, tym jak się zmieniłeś. Nie chciałam Cię takiego. Wygodnie było Ci patrzeć na mnie pełną żalu, zawiedzioną? Wygodnie było Ci patrzeć na to, jak umieram wraz z miłością do Ciebie? Przecież wiem, że tak. Z dawnych chwil nic w nas nie zostało, wszystko diametralnie się zmieniło, nie mamy na to wpływu, teraz Ty jesteś chłodny i niedostępny, a ja? Ja już nie istnieję. / bezimienni
|
|
 |
Siedzimy obok siebie, ale nieraz zdarzało nam się być bliżej. Jest zachowana między nami pewna odległość. Dzielą nas wszystkie nieczułości, to, o czym boimy się mówić i niespełnione oczekiwania. Wyciągam rękę, chcę byśmy znowu się połączyli, działali razem, w imię naszej miłości, w imię siły i chęci spełnienia snów. Jednak Twoja dłoń się cofa, chowasz ją do kieszeni, zamykasz swój świat i znikasz. Potem klucz do niego dajesz innej, a dla mnie nie ma już w nim miejsca. / bezimienni
|
|
 |
Siedzę na łóżku, wyglądam przez okno, w blasku lamp widzę ludzi uciekających przed deszczem, a słyszę jedynie krople odbijające się o parapet. Niebo jest ciemne, nie widać na nim żadnej, choćby najmniejszej gwiazdy, nikt nie wysłucha dziś moich słów, nie dowie się, dlaczego cierpię, ani nie zauważy łzy na moim policzku. Jestem sama. Nawet puste ściany odmawiają przysłania do mnie echa. Są szare, opustoszałe, jak ja. Może czas je zburzyć? Pożegnać się z czarnym niebem i resztą samotnego świata? / bezimienni
|
|
|
|