 |
czego w życiu pragnę? Sama nie wiem. Teraz. Chcę tylko świętego spokoju.
|
|
 |
spojrzałam w okno i zobaczyłam Ciebie stojącego w moim ogrodzie, z bukietem pięknych tulipanów. Krzyczałeś coś, ale nie mogłam tego usłyszeć, uchyliłam więc okno, wtedy słowa wypowiedziane z Twoich ust rozbrzmiały mi w uszach niczym dzwony i osłodziły cudownie tę chwilę. 'kocham Cię nieprzytomnie, jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę, kocham Cię namiętnie tak, jakby świat się skończyć miał!' . Wiedziałeś, że uwielbiam tą piosenkę. Wiedziałeś, że cenię sobie romantycznych chłopaków. Wiedziałeś, że uwielbiam tulipany. Kochałeś, tylko szkoda, że później przestałeś i o wszystkim zapomniałeś.
|
|
 |
chcesz mieć kogoś na własność ? Poszukaj sobie lalek w sklepie, ale weź wersję 'full wypas', ten model daje dupy tylko jak ją pocałujesz
|
|
 |
zabrałeś wszystko co sprawiało, że byłam szczęśliwa, nie mogłeś zabrać też łez, smutku, nie mogłeś mnie pozbawić uczuć ? byłoby mi łatwiej żyć ze świadomością braku Ciebie obok.
|
|
 |
chciałeś żebym była Twoją zabawką ? trzeba było sobie iść do sklepu i kupić plastikową lalkę - ona nic nie czuje, nie płacze, nie cierpi, ona nie ma serca. mógłbyś ją rzucać i wracać do niej tysiące razy. nie uważasz, że tak by było o wiele łatwiej
|
|
 |
po co przyszedłeś na chwilę, skoro i tak zamierzałeś odejść ? nie trzeba było się fatygować i na siłę mnie uszczęśliwiać, przecież teraz znów jestem sama.
|
|
 |
wciąż szukam sensu życia, zagubiona we własnym świecie poszukuję odpowiedzi na dręczące mnie pytania, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi. Może nie dane mi jest je znaleźć w tej chwili, może potrzebuję czasu, żeby zrozumieć po co jestem na tym świecie. Teraz wciąż uczę się żyć, ogarniać moje głupie życie, popełniając błędy pędzę do przodu, by jak najszybciej skończyć zły dzień i zacząć nowy, lepszy. Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Do pełni szczęścia potrzebuję tylko jednej osoby. Tej, która obdarzy mnie miłością, pokocha, będzie, zawsze. Tylko wtedy będę spełniona na tyle, by móc powiedzieć, że oddycham szczęściem. Wtedy bym mogła nawet umrzeć, nawet w jednej chwili odejść. W życiu potrzebuję spełnienia, dogłębnego spełnienia najskrytszych pragnień serca.
|
|
 |
Leżysz na łóżku, czujesz jak umierasz z tęsknoty. Nie wytrzymujesz- wstajesz, musisz coś z sobą zrobić. Masz ochotę rozpierdolić wszystko dookoła, ale nie masz siły nawet płakać. Obijasz się o ściany. Lądujesz w łazience, nalewasz do wanny gorącej wody. otwierasz okno. Puszczasz na full Pezeta, i zapalasz papierosa. Kładziesz się do wanny w ubraniach. pierdolisz wszystko. Czujesz tylko chłód który wdziera się do łazienki przez okno i zarazem parzące gorąco wody. Leżysz, spalasz papierosa do końca. nie myślisz, nie masz ochoty już na nic. zanurzasz się pod wodę i jedyne co przychodzi do głowy, to to że masz ochotę umrzeć.
|
|
 |
jestem kobietą - jestem idealna, niepowtarzalna, inteligentna, odważna, silna, potrafię wiele znieść, mam wiele zalet, ale jedną ważną wadę-nie umiem tego docenić.
|
|
 |
pozbawiłeś mnie uczuć. Rozpierdoliłeś wszystko dookoła, a zostawiłeś puste miejsce w moim sercu. Tak po prostu wyrwałeś się z niego nie pytając, czy możesz. Byłam tylko przechowalnią, pociechą na gorsze dni. Ja byłam przy Tobie zawsze, Ciebie nie było, kiedy byłeś potrzebny. Czuje się teraz, jak plastikowa lalka, pozbawiona serca, uczuć, nie mogąca podjąć żadnej decyzji, miotana, szargana, wyrzucona w kąt, a po moim policzku spływa sztuczna łza, przyklejona tylko dla ozdoby.
|
|
 |
patrz mi w oczy przez 5 minut, kiedy będziesz mówić, że odchodzisz, patrz mi wtedy w oczy, nie w ziemię, nie w niebo, nie gdzieś za mną, spójrz mi do cholery w oczy, powiedz, że już nie kochasz, powiedz, że nie chcesz, że byłam tylko chwilą zupełnie nieważną, że tak naprawdę mnie nie kochałeś nigdy, powiedz, że masz inną-lepszą, ładniejszą. A później patrz jak tonę we łzach, patrz, jak powoli umieram z każdą minutą cierpiąc coraz bardziej, patrz jak zataczam się, jak zaczynam ćpać, jak staczam się na dno... Bo ja Cię kochałam, kochałam kurwa, a Ty mnie zostawiłeś, tak po prostu. To ja teraz mam Cię gdzieś, wj kurwa. Mogę nawet umrzeć, i tak mnie już nie kochasz..
|
|
 |
pogramy w "rozpierdolę Ci życie" ? Chodź, ja się w Tobie zakocham, Ty mnie zostawisz, ja będę płakać, a Ty będziesz z inną, okej ? Ale później zamiana, gra fair play. Ty się we mnie zakochasz, a ja Cię oleje i pójdę do innego. Nie musisz płakać, ważne, żebyś znał ten cholerny ból, który rozpierdala od środka, żebyś wiedział, jak to kurwa rani, żebyś poczuł... Pasuje? Bo mi zajebiście, więc gramy.
|
|
|
|