 |
[cz.3] - zacząłeś się słuchać tych ćpunów, dla których jedyny z ciebie pożytek to ten, że załatwiasz im dragi?! Skoro masz zamiar słuchać ich rad, to możesz o mnie zapomnieć.
- jeżeli nie zależałoby mi na tobie, nie budził bym cię teraz, nie stał bym tu. Byłbym z chłopakami, ale wybrałem ciebie.
Serce mi pękło. Wiedziałam jacy byli dla niego ważni. Zastępowali mu rodzinę, a ja głupia nie mogłam tego zrozumieć. Rozchyliłam ramiona i wtuliłam się w jego tors. Wiedziałam, że zaśmiał się z tego, że miałam na sobie jego bluzę.
- wiedz, że nie tylko oni są twoją rodziną. We mnie również znajdziesz oparcie. – pocałowałam go czule i wprowadziłam na górę./ demonologiaaaa
|
|
 |
[cz.1] Nasza klasa pojechała na dwudniową wycieczkę w góry. Byłam strasznie podniecona, że Piotrek też jedzie. Po długiej drodze, pełnej śmiechu, lecz dla mnie strasznie dołującej, gdyż on nie odezwał się do mnie ani razu, dojechaliśmy do pensjonatu. Po kolacji i rozpakowywaniu dowiedzieliśmy się o organizowanej tej nocy dyskotece powitalnej. Przemycony alkohol i palenie szybko poszło w ruch. Razem z przyjaciółką wyszłam na parkiet. Nagle na środku zobaczyłam jego. Po kilku dopalaczach bez problemów podeszłam do niego i powiedziałam.
- musimy porozmawiać. – po usłyszeniu moich słów wyciągnął mnie na taras.
- mów. – uśmiechnął się.
- może pomyślisz, że mówię to bo się upiłam, albo jestem zjadana, ale mam trzeźwy umysł i chciałam Ci to powiedzieć już dawno. Nigdy nie czułam takiego pociągu do chłopaka. Wiem, ze traktujesz mnie tylko jako koleżankę, ale to nic. Od kilku miesięcy ja już nie patrzę na ciebie jak na kolegę, lecz jak na chłopaka. Czuję, że zakochuję się w tobie../ dmngiaaa
|
|
 |
[cz.2]
- dlaczego nie wyznałaś mi tego wcześniej ?
- a jaki to miałoby sens?
- nie cierpiałabyś tak długo przeze mnie. – powiedział i pocałował mnie czule.
Jeszcze chwilę postaliśmy na tarasie a potem wróciliśmy na imprezę. Nigdy nie czułam się tak szczęśliwa z nikim innym. Już wiem co to miłość. Mimo iż krótka, ale za to bardzo intensywna. / demonologiaaaa
|
|
 |
Co ty takiego w sobie kurwa masz, że nie mogę o tobie zapomnieć, chociaż ten rozdział mojego życia powinnam mieć dawno zamknięty. Co masz w sobie, że nie mogę ci się oprzeć? Że nie mogę być z kimś innym, przytulać się z nim czy całować, bo boję się, że wywołam awanturę zapominając się i wypowiadając twoje imię? Powiedz mi co to jest. /demonologiaaaa
|
|
 |
Gdy przypomnę sobie ten moment, w którym pożyczałam od ciebie długopis. Moment w którym nasze dłonie się złączyły. Nie potrafię nie ponieść się euforii, nie zamyślić się na chwilę, a na dłoni nie poczuć twego dotyku. / demonologiaaaa
|
|
 |
Jak to jest, że innym udzielisz najlepszych rad, spełnisz ich marzenia i sprawisz, że są szczęśliwi, a jeśli chodzi o samego siebie nie potrafimy rozwiązać błahego konfliktu. / demonologiaaaa
|
|
 |
Dzisiaj miał nastać przełom. Miałam diametralnie zmienić swoje życie. Miałam olać kolesia który mnie kocha, bo jak głupia dwunastolatka jestem w tobie zadurzona. Siedziałam na długiej przerwie tuż obok ciebie i nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa./ demonologiaaaa
|
|
 |
Jak możesz mówić, że mnie kochasz? Że jestem dla Ciebie wszystkim? Że nie umiesz beze mnie normalnie funkcjonować? Jak możesz mówić takie głupoty skoro nasza znajomość trwa tydzień i nic o mnie nie wiesz? / demonologiaaaa
|
|
 |
Zawsze mów o swoich uczuciach głośno. Milcząc nic nie zdziałasz. Krzycz, a wtedy cię usłyszą. / demonologiaaaa
|
|
 |
Wyszliśmy przed klatkę. Ledwo postawiłam nogę na chodniku już poczułam popchnięcie i zimny śnieg na twarzy. Mimo niskiej temperatury zaśmiałam się i schyliłam po śnieg. Podeszłam do ciebie od tyłu, przytulając się mocno, a znienacka natarłam cię.
- Osz ty! – zawołałeś. – ja się dopadnę!
- spróbuj!
Zaczęłam biec ile sił w nogach, choć wiedziałam, że nie mam szans. Ty grasz w piłkę nożną, trenujesz biegi, a ja? Zero we mnie ducha sportu. Zwolniłam trochę i poczułam silne uderzenie w plecy, a następne co zobaczyłam to ciemność. Leżałam twarzą w śniegu, a ty leżałeś na mnie. Zaczęłam się wyrywać, aż w końcu przekręciłam się na plecy. Nasze twarze prawie się stykały.
- niewygodnie mi. – stwierdziłam.
Pocałowałeś mnie.
- zimno mi.
Znowu mnie pocałowałeś.
- chodź gdzieś.
Kolejny pocałunek.
- idziemy na sanki?
- Tak! Na sanki! – nie minęła sekunda, a już stałeś na wyprostowanych nogach.
Zaśmiałam się w duchu, że reaguje na sanki jak pięcioletnie dziecko. / demonologiaaaa
|
|
 |
Uśmiecham się gdy tylko ciebie zobaczę. Jesteś moim lekarstwem na smutek. / demonologiaaaa
|
|
 |
Siedzieliśmy u ciebie w domu i oglądaliśmy Hooligansów.
- a ty znowu ryczysz. – stwierdziłeś, gdy film się skończył. – zawsze tak samo jak to oglądamy. Jak można płakać dziesiąty raz na tym samym?
- jak widać można. Przez ciebie płakałam o wiele więcej i jakoś się nie czepiałeś. / demonologiaaaa
|
|
|
|