[cz.1] Nasza klasa pojechała na dwudniową wycieczkę w góry. Byłam strasznie podniecona, że Piotrek też jedzie. Po długiej drodze, pełnej śmiechu, lecz dla mnie strasznie dołującej, gdyż on nie odezwał się do mnie ani razu, dojechaliśmy do pensjonatu. Po kolacji i rozpakowywaniu dowiedzieliśmy się o organizowanej tej nocy dyskotece powitalnej. Przemycony alkohol i palenie szybko poszło w ruch. Razem z przyjaciółką wyszłam na parkiet. Nagle na środku zobaczyłam jego. Po kilku dopalaczach bez problemów podeszłam do niego i powiedziałam.
- musimy porozmawiać. – po usłyszeniu moich słów wyciągnął mnie na taras.
- mów. – uśmiechnął się.
- może pomyślisz, że mówię to bo się upiłam, albo jestem zjadana, ale mam trzeźwy umysł i chciałam Ci to powiedzieć już dawno. Nigdy nie czułam takiego pociągu do chłopaka. Wiem, ze traktujesz mnie tylko jako koleżankę, ale to nic. Od kilku miesięcy ja już nie patrzę na ciebie jak na kolegę, lecz jak na chłopaka. Czuję, że zakochuję się w tobie../ dmngiaaa
|