 |
chciałabym żeby kiedyś, gdy się spotkamy pomyślał : 'kurwa, szkoda że z Ciebie zrezygnowałem'.
|
|
 |
jedyne co nas łączy to to, że oboje szukaliśmy w sobie kogoś innego.
|
|
 |
Byłeś na wyciągnięcie ręki. Tak, było sporo takich sytuacji, że czułam już smak przyjemności, która mnie czeka. Zawsze wszystko mijało szybciej niż się zaczęło. Zostawałam sama, nieogarnięta i ze świadomością, że znowu coś straciłam. Zawsze na drodze, przy samej mecie czekała niespodziewana przeszkoda. Tym razem przyjęła ona postać suki, która była wstanie mi Cie zabrać. Nie na własność, ale przedłużyła moją metę o kilka dobrych momentów. Umiejętnie oddaliła cel, zabierając mi przy tym połowę siły i większość nadziei. / nacpanarapem
|
|
 |
świat jest jak kobieta, nie zawsze Ci daje / raca
|
|
 |
i tak wiem, że mnie kochasz. tym pachnie Twoja skóra. /pezet
|
|
 |
kochaj skurwysynów. pozwól zapomnieć się z najgorszym dupkiem, tylko dlatego że strasznie Cie pociąga, bo przecież skurwysynów się kocha, a za porządnych ludzi wychodzi. masz czas na nudne małżeństwo.
|
|
 |
wstać. napić się. pójść spać. wstać. zjarać się. pójść spać. wstać. napić się. pójść spać. wstać. poczuć jego dotyk, usta ostatni raz. zjarać się. pójść spać. nie obudzić się.
|
|
 |
często mam tak, że wchodzę do pokoju i pragnę tylko puścić muzykę jak najgłośniej by zagłuszyć moje myśli. żeby tekst piosenek plątał mi się z własnymi słowami. żebym nie mogła się na niczym skupić. czuć w głowie tylko dobry bit. zero konkretnych myśli. nic o nim.
|
|
 |
po kolejnym 'cieniasie' skierowane do niego popatrzył się tylko na mnie i powiedział "tak? no to patrz". podał kumplowi piwo do potrzymania podbił do mnie i złapał mnie za nogi tak, że wisiałam na jego ramieniu, przerzucił mnie na swoje plecy i wisząc nad ziemią zaczęłam błagać żeby mnie puścił. Zaczął się śmiać i jednym gwałtownym ruchem postawił mnie przed siebie. Staliśmy twarzą w twarz.
|
|
 |
a na wakacje znowu stwierdzisz, że musimy sobie zrobić 'przerwę' nie? spoko. ruchaj ile chcesz.
|
|
 |
nałożę tonę tuszu na rzęsy, ubiorę moje kochany baggy, będę pachnieć spaloną trawą i zaciągnę się najmocniej jak mogę fajką w dłoni trzymając dębowe mocne. wszystko po to by Ci pokazać, że w ogóle mnie nie zmieniłeś, że dalej robię to wszystko czego tak nienawidzisz.
|
|
|
|