 |
Gdzieś z głębi pokoju słychać cichy dźwięk wydobywający się z głośnika. Siedzę przy biurku próbując jakoś uporać się z emocjami. W głowie jedno imię uniemożliwia mi skupienie na czymkolwiek. Pies biega wokół mnie domagając się spaceru. A ja? Jestem jakby zatrzymana w czasie, każdy, nawet najmniejszy ruch sprawia mi wielki wysiłek. Wszystko jest inne, nie takie jak kiedyś. Już nie jestem szczęśliwa, po prostu. / cogdybynierap
|
|
 |
- kurde, w sylwestra jak było odliczanie to leżałam w kiblu na podłodze. - co? odliczanie? wiedziałem, że coś przegapiłem. / rozmowa z kolegą.
|
|
 |
Ferie się zaczęły, a ja nie mam ochoty na dwutygodniowy melanż. Chcę gdzieś uciec, wyciszyć się i uspokoić. Odzwyczaić się od picia alkoholu i palenia. Stać się kimś innym, choć na trochę, bo na dłuższą metę chyba to nie pociągnie. / cogdybynierap
|
|
 |
chcesz więcej, chcesz więcej niż dziś mogę Tobie dać, pieprzone więcej.
|
|
 |
nauczyłam się umierać w sobie,
nauczyłam się ukrywać cały strach.
|
|
 |
czuję, że za mało czasu nam tu pozostało, by pozwolić sobie na to, by nie być razem.
|
|
 |
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
 |
bo zawsze, kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał.
|
|
 |
mogę pokazać Ci coś więcej niż pieprzony hajs.
|
|
 |
niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle, że to wszystko ma jakiś sens.
|
|
 |
uwielbiałam, gdy przepuszczał mnie w drzwiach. ubóstwiałam jego uśmiech. śmiałam się z jego opowieści, jak za bardzo wczuwał się w rolę. lubiłam prowadzić z nim wielogodzinne rozmowy. kochałam jego zapach. przepadałam za patrzeniem w jego zielone oczy. chciałam po prostu, żeby był.
|
|
 |
nie rozmawiamy ze sobą, nie rozmawiamy wcale, każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale.
|
|
|
|