 |
|
Pamiętam dzień,w którym pierwszy raz do mnie napisaleś.Byłam zaskoczona,ale i szczęśliwa.Nie mogłam uwierzyć,że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą.Ale tak było..Pamiętam naszą pierwszą rozmowę,spotkanie..w końcu nasz pierwszy pocałunek..Pamiętam wszystko choc od naszego ostatniego spotkania minął prawie rok..Rok,który odmienił moje życie,który przewrócił je o 180 stopni,który rozpieprzył wszystko co było tak poukładane..Dziś to ja spędzam samotne wieczory, to ja płacze w poduszkę i śpie z pluszakiem nazwanym Twoim imieniem..kiedy Ty.. kiedy Ty jesteś z nią..Kiedy Ty na dobranoc życzysz jej słodkich snów i witasz ją czule o poranku.Skąd wiem? Bo kiedyś to ja byłam Twoją pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią kładąc się spać..Czułam to..Byłam dla Ciebie kimś..a teraz jestem nikim..Uwierz.. zrobiłabym wszystko by móc choć na chwilę utonąć w Twoich ramionach i zatopić swoje usta w Twoich wargach...Nawet nie wiesz jak mi cholernie Ciebie brakuje!
|
|
 |
|
Wczorajsze trzy piwa i około piętnastu fajek uświadomiły mnie, że tylko dzięki alkoholowi i nikotynie nie wybuchłam płaczem patrząc na to jak obmacywałeś ją bezczelnie na oczach wszystkich tam obecnych. Na moich oczach.
|
|
 |
|
Siedziałeś sam na ławce i bawiłeś się moim parasolem. Twoja 'koleżanka' siedziała po drugiej stronie i gadała z twoim kolegą. Usiadłam obok Ciebie. Poczułam zapach Twoich perfum. Zaczęłam z tobą kokietować. Nagle wstałeś i poszedłeś usiąść koło tej Twojej. No tak. Już za długo siedziałeś tak blisko mnie. Jeszcze mogła by posądzić Cię o zdradę. Po co ryzykować. Oj kochanie. Jesteś żałosny.
|
|
 |
|
w twoich ramionach tak słodko znika świat
|
|
 |
|
-Zaspałam!-krzyknełam podnosząc się z łóżka.Czym prędzej ubrałam się i wybiegłam z domu wrzucając wszystko do torebki,bo przecież wszystko może przydać.Ale zapomniałam najważniejszego..Szkieł kontaktowych..i jak mam uczyć się jeździć nie mając soczewek?!-Okulary!Otworzyłam torebkę-uff,są! Pobiegłam dalej.Nie mając szkieł dostrzegłam go,po drugiej stronie ulicy.Patrzył się w moją stronę.Uśmiechnął się.Nogi zrobiły mi się giętkie,ręce się spociły.A żołądek miałam ściśnięty.Rozgląda się i wchodzi na ulicę..Idzie do mnie! Tak długo czekałam na te chwile,tak bardzo sie o nią modliłam.Jest coraz bliżej,jeszcze 2 metry..i.. i obszedł mnie nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi..Odwróciłam się i zobaczyłam go w obięciach swojej dziewczyny.To na nią się patrzył i to do niej się uśmiechał..a ja?a ja tylko zapomniałam soczewek widząc to co chiciałam zobaczyć i głupia uwierzyłam,że mu mnie brakuje..Pobiegłam płacząc do domu nie odwołując nawet jazdy..nie byłam nawet w stanie wykonac telefonu..
|
|
 |
|
Mam ochotę usiąść w kącie ciemnego pokoju z butelką wódki w dłoni, miętowym papierosem w ustach i tysiącem przekleństw w głowie. I proszę Cię, nigdy nie oglądaj mnie w takim stanie.
|
|
 |
|
Warto było się spotkać, aby dowiedzieć się, ze istnieją takie oczy jak Twoje.
|
|
|
|