 |
|
lubiła doradzać ludziom. ale gdy był to on i chodziło o jego laskę, mimo minionego czasu jakaś część jej serca nie zgadzała się na tą rozmowę. / ellobejbe
|
|
|
|
wyjść na środek ulicy i wykrzyczeć wszystko, co mi leży teraz na sercu./ ellobejbe
|
|
|
|
i co z tego, że o nim zapomniała. nie myślała o nim już od dłuższego czasu. (poznała innego) skoro w końcu musiał napisać. ona złamała obietnicę złożoną przyjaciółce, że go oleje. płakała, że nie umie być silna i śmiała się, bo przecież uwielbia te rozmowy./ ellobejbe
|
|
|
|
skoro nie są to czasy na jedyną w życiu miłość, to po co ona w ogóle jest.? / ellobejbe
|
|
|
|
z ogromnym strachem, w końcu zapukała. otworzył on. tuż po kąpieli, włosy mokre, nie do końca ubrany. na twarzy wyskoczyły jej rumieńce, nogi nie chciały ruszyć się z miejsce, a ona poczuła prawdziwe znaczenie słowa dreszcz. / ellobejbe
|
|
|
|
rzucił słodkie 'cześć' i obrócił się w stronę swojego pokoju. nie wierząc w swoje szczęście, z uginającymi się kolanami wróciła do siebie. nie zobaczyła go już nigdy więcej. / ellobejbe
|
|
|
|
idąc do kościoła, zobaczyłam chłopaka, który kiedyś zajebiście mi się podobał, lecz on miał mnie w dupie. dziś spojrzał na mnie jak czasami patrzył na nowo poznane, śliczne laski. uśmiechnęłam się więc sama do siebie, spojrzałam mu w oczy, po czym założyłam okulary i przeszłam obok obojętnie. po mszy stanęłam z rodziną, śmiejąc się ciągle z małymi siostrami. znowu się na mnie patrzył. olewając go, przeszłam obok niego, w stronę samochodu. przecież nie stracę głowy dla jednego chłopca kolejny raz. i jego cudowne oczy i zniewalający uśmiech też nie pomogą. sorry. / ellobejbe
|
|
|
|
wiem, że nigdy więcej go nie spotkam. wiem, że tylko się zapoznaliśmy, uścisnęliśmy raz ręce. wiem, że książę ma już zapewne swoją księżniczkę. mimo to nie chcę o nim zapomnieć. marzenia przecież nic nie kosztują. / ellobejbe
|
|
|
|
nienawiść do osoby, którą powinno się kochać boli. / ellobejbe
|
|
|
|
Dodaj komentarz
