głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika xemilaax

Fajnie jest mieć w Nim przyjaciela  Fajnie jest mieć Go ciągle obok  Fajnie jest móc mieć w Nim oparcie  Fajnie że nie wymaga mojej przyjaźni z Jego nową dziewczyną  Fajnie jest móc pochwalić się światu że człowiek który zna mnie najlepiej mnie nie zostawił  Fajnie jest móc powiedzieć że każdemu życzę takiej relacji ze swoim byłym.  róbcocchesz

robcochcesz dodano: 29 października 2018

Fajnie jest mieć w Nim przyjaciela, Fajnie jest mieć Go ciągle obok, Fajnie jest móc mieć w Nim oparcie, Fajnie że nie wymaga mojej przyjaźni z Jego nową dziewczyną, Fajnie jest móc pochwalić się światu że człowiek który zna mnie najlepiej mnie nie zostawił, Fajnie jest móc powiedzieć że każdemu życzę takiej relacji ze swoim byłym. /róbcocchesz

Ciezko jest ze mna zyc  wiem  przepraszam  ale badz. obok. przy mnie. tu. teraz. zostan. lubie twoje towarzystwo.  robcochcesz

robcochcesz dodano: 8 września 2018

Ciezko jest ze mna zyc, wiem, przepraszam, ale badz. obok. przy mnie. tu. teraz. zostan. lubie twoje towarzystwo. /robcochcesz

nie da się rozstać z kimś kogo kochasz  rok poźniej  daw  tydzień  nigdy  zawsze będziecie razem  najpierw w marzeniach  myślacha w końcu wspomnieniach.  róbcocchesz

robcochcesz dodano: 13 kwietnia 2018

nie da się rozstać z kimś kogo kochasz, rok poźniej, daw, tydzień, nigdy, zawsze będziecie razem, najpierw w marzeniach, myślacha w końcu wspomnieniach. /róbcocchesz

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

 Długo to będzie jeszcze trwało?  Dopóki nie znajdziesz sobie przystojnego blondyna  albo Ty blondynki?  chodź ululam Cię do snu. Kocham Cię.  róbcochcesz

robcochcesz dodano: 2 lipca 2017

-Długo to będzie jeszcze trwało? -Dopóki nie znajdziesz sobie przystojnego blondyna -albo Ty blondynki? -chodź ululam Cię do snu. Kocham Cię. /róbcochcesz

 3  Żeby nie czuć dyskomfortu  wylądowaliśmy w łazience  i wtedy pojawił się przełom  przełom którego nigdy by się nie spodziewała. Jego ręce ustąpiły  jego usta pocałowały mnie z ogromną czułością  a On wtulił się we mnie nie chcąc puszczać  i wiesz co? Między Nami tego wieczoru do niczego nie doszło  poza paroma dotknięciami  przytuleniem i szybkiem pocałunkiem. Znowu obudziłam się obok Niego  znowu nic innego nie miało dla mnie znaczenia.  Róbcochcesz

robcochcesz dodano: 25 czerwca 2017

[3] Żeby nie czuć dyskomfortu, wylądowaliśmy w łazience, i wtedy pojawił się przełom, przełom którego nigdy by się nie spodziewała. Jego ręce ustąpiły, jego usta pocałowały mnie z ogromną czułością, a On wtulił się we mnie nie chcąc puszczać, i wiesz co? Między Nami tego wieczoru do niczego nie doszło, poza paroma dotknięciami, przytuleniem i szybkiem pocałunkiem. Znowu obudziłam się obok Niego, znowu nic innego nie miało dla mnie znaczenia. /Róbcochcesz

 2  Nie wiem nawet kiedy  jedyny kierowca siedział z drinkiem w dłoni. Zostali na noc  spaliśmy całą czwórką w jednym łóżku. Jesteśmy przyjaciółmi  dorosłymi ludźmi więc nic w tym dziwnego  no może poza jednym  kiedy pozostali już leżeli  ja weszłam pomiędzy dwóch facetów  jeden z nich podniósł koc i automatycznie wtulił się we mnie  tak jak zawsze  tak jak wtedy kiedy byłam całym jego światem  byłam  nadal jest moim byłym. Po paru nieudanych próbach zaśnięcia i udanych  niedopuszczenia aby między Nami doszło do czegoś więcej  wyszłam  poszłam do kuchni i próbowałam wyśrodkować to czego chce moje serce  a czego mój umysł. Wróciłam  ponownie się we mnie wtulił  szepnęłam mu tylko że jesteśmy nienormalni i pozwoliłam  kolejny już raz pozwoliłam na to żeby między Nami do czegoś doszło.

robcochcesz dodano: 25 czerwca 2017

[2] Nie wiem nawet kiedy, jedyny kierowca siedział z drinkiem w dłoni. Zostali na noc, spaliśmy całą czwórką w jednym łóżku. Jesteśmy przyjaciółmi, dorosłymi ludźmi więc nic w tym dziwnego, no może poza jednym, kiedy pozostali już leżeli, ja weszłam pomiędzy dwóch facetów, jeden z nich podniósł koc i automatycznie wtulił się we mnie, tak jak zawsze, tak jak wtedy kiedy byłam całym jego światem, byłam, nadal jest moim byłym. Po paru nieudanych próbach zaśnięcia i udanych, niedopuszczenia aby między Nami doszło do czegoś więcej, wyszłam, poszłam do kuchni i próbowałam wyśrodkować to czego chce moje serce, a czego mój umysł. Wróciłam, ponownie się we mnie wtulił, szepnęłam mu tylko że jesteśmy nienormalni i pozwoliłam, kolejny już raz pozwoliłam na to żeby między Nami do czegoś doszło.

 1  Sprawa była prosta  mój ojciec chciał Im się odwdzięczyć za to że pod jego nieobecność tak dużo mi pomogli. To miał być ostatni dzień przed Naszym  odpoczynkiem  od Siebie  przed odwykiem  dzięki któremu miałabym się z Niego wyleczyć. Poszło bardzo dużo alkoholu  którego ja tego wieczoru odmówiłam  zamiast tego wpadłam w wir gotowania  sprzątania  podawania i usługiwania. Kiedy przyjechał miał pretensje że się nie przywitałam  kiedy zbyt długo nie usiadłam przy stole twierdził że musze przystopować. Połowa ludzi się zebrała  poza moimi rodzicami została Nasza czwórka  przenieśliśmy imprezę do drugiego pokoju  a On zasnął na podłodze wtulony w mojego ulubionego  pluszowego renifera  zaraz po Nim zasnął Maciej  przykryłam Go i zabrałam Lene do kuchni.

robcochcesz dodano: 25 czerwca 2017

[1] Sprawa była prosta, mój ojciec chciał Im się odwdzięczyć za to że pod jego nieobecność tak dużo mi pomogli. To miał być ostatni dzień przed Naszym "odpoczynkiem" od Siebie, przed odwykiem, dzięki któremu miałabym się z Niego wyleczyć. Poszło bardzo dużo alkoholu, którego ja tego wieczoru odmówiłam, zamiast tego wpadłam w wir gotowania, sprzątania, podawania i usługiwania. Kiedy przyjechał miał pretensje że się nie przywitałam, kiedy zbyt długo nie usiadłam przy stole twierdził że musze przystopować. Połowa ludzi się zebrała, poza moimi rodzicami została Nasza czwórka, przenieśliśmy imprezę do drugiego pokoju, a On zasnął na podłodze wtulony w mojego ulubionego, pluszowego renifera, zaraz po Nim zasnął Maciej, przykryłam Go i zabrałam Lene do kuchni.

 Gdzie jesteś?  w knajpie  masz pospzątany balkon?  nie  kup wino  zraz będę  dzowń do Michała  włącz alarm.   dawno  bardzo dawno nie siedziałam z Nimi  płacząc i prosząc o wsparcie  o które nie prosze zbyt często pękłam  bałam się sama siebie  Nasza czwórka  szkoda że jedna tylko telefonicznie. Pamiętajcie że w Waszym życiu zawsze jest ktoś kto czeka na Wasz telefon.  robcochesz

robcochcesz dodano: 22 czerwca 2017

-Gdzie jesteś? -w knajpie -masz pospzątany balkon? -nie, kup wino, zraz będę -dzowń do Michała, włącz alarm. dawno, bardzo dawno nie siedziałam z Nimi, płacząc i prosząc o wsparcie, o które nie prosze zbyt często pękłam, bałam się sama siebie, Nasza czwórka, szkoda że jedna tylko telefonicznie. Pamiętajcie że w Waszym życiu zawsze jest ktoś kto czeka na Wasz telefon. /robcochesz

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć