-Gdzie jesteś? -w knajpie -masz pospzątany balkon? -nie, kup wino, zraz będę -dzowń do Michała, włącz alarm.
dawno, bardzo dawno nie siedziałam z Nimi, płacząc i prosząc o wsparcie, o które nie prosze zbyt często pękłam, bałam się sama siebie, Nasza czwórka, szkoda że jedna tylko telefonicznie. Pamiętajcie że w Waszym życiu zawsze jest ktoś kto czeka na Wasz telefon. /robcochesz
|