 |
dziś boli jeszcze bardziej niż zawsze. dziś nie mogę nawet wziąść oddechu, nie potrafię utrzymać nawet kubka z herbatą w dłoniach za bardzo się trzesą, nigdy nie przypuszczałam, że moje życie tak będzie wyglądąć. jestem tą słabą, przegraną młodą kobietą, tak bardzo samotną, tak bardzo skopaną przeż życie, że wolała by nie istnieć. łzy palą od środka, nienawidzę tego ścisku gardła, kiedy próbuję nie płakać, ale każda myśl wywołuje u mnie wodospad łez. nie wytrzymuję.
|
|
 |
po prawie pięciu latach stanę nad Twoim grobem, wiesz wtedy kiedy Cię żegnałam zadawałam sobie jedno pytanie jak będzie wyglądać moje życie, jak dam rade, czy przeżyję. minęło kilka lat, a ja czuję jakby to było wczoraj. stanę nad Twoim grobem, spuszczę głowę i będę płakać jak małe dziecko, bo jestem przegrana. tak naprawdę umarłam wtedy razem z Tobą. nie mam już sił skarbie, wróć, błagam, albo zabierz mnie do siebie.
|
|
 |
"Siemasz, siemasz chodź na melanż."
|
|
 |
nie ma mnie. jedzenie nie ma dla mnie żadnego smaku, zapachy są bez różnicy, pogoda nie robi na mnie żadnego wrażenia, idę czy stoję dla mnie to bez różnicy , nie zwracam uwagi na to jak wyglądam , nie pamiętam nawet co mówię, nie ma mnie. pogodziłam się z tym, że to życie nie jest dla mnie, że bez sensu wierzyłam, że nadejdą piękne , cudowne, pełne szczęścia chwile jak w jakimś filmie, gówno prawda. nie ma mnie.
|
|
 |
byliśmy szczęścia blisko, ale zazdrość i głupota spierdoliły wszystko.
|
|
 |
przecież doskonale wiem, dlaczego nie potrafię znaleść odpowiedniej osoby. przecież doskonale wiem, że juz nigdy nie pokocham. przecież pochowałam moją miłośc wraz z Jego ciałem w białej trumnie. to prawda.
|
|
 |
'ufam, że wytłumaczysz kiedy mi zamkniesz oczy.'
|
|
 |
trudno, nie potrzebuję już nikogo, nie chcę, buduję wokół siebie mur, po co mi ktoś kto znowu rozszarpie moje ledwo bojące serce, a jestem pewna, że każdy kiedyś odejdzie. więc koniec. to koniec. zostaję sama. obowiązki, rodzina, nic więcej. wszystko się zmienia, moje życie zmieniło się o 360 stopnii. widocznie tak musiało być, nie wiem po co, ale wierzę, że kiedyś się dowiem.
|
|
 |
jebnę moim życiem o ścianę. i zniknę. to moje marzenie.
|
|
 |
jestem zła, rozgoryczona, wściekła, nie potrafię przebywać wśród ludzi, denerwuje mnie wszystko, nie jestem sobą, zamykam się, uczucia mnie rozpierdalają, powód - za dużo wycierpiałam a teraz muszę walczyć samotnie każdego dnia i czuję wielki żal , przeogromny żal do całego świata , że tak musiało być.
|
|
 |
nawet już nie płaczę. stoję , patrzę w dal i czuję jaka pusta jestem w środku , jak pusty , zimny jest mój świat . nie mam nic .
|
|
 |
wiesz, jestem cholernie samotna, bo nigdy już nie zaufam drugiej osobie. nigdy moje serce nie zacznie bić jak przedtem, zanim zostało zdeptane. wiesz, chyba już zawsze będę sama. i wiesz jestem silna, mam po co wstawać z łożka, mam dokąd wracać, ale życie bez miłości tak naprawdę to pustka, nic nieznacząca egzystencja.
|
|
|
|