trudno, nie potrzebuję już nikogo, nie chcę, buduję wokół siebie mur, po co mi ktoś kto znowu rozszarpie moje ledwo bojące serce, a jestem pewna, że każdy kiedyś odejdzie. więc koniec. to koniec. zostaję sama. obowiązki, rodzina, nic więcej. wszystko się zmienia, moje życie zmieniło się o 360 stopnii. widocznie tak musiało być, nie wiem po co, ale wierzę, że kiedyś się dowiem.
|