|
Schwytaliśmy i na marne zakuliśmy Nasze serca w kajdany.
Skakaliśmy nigdy nie pytając dlaczego.
Całowaliśmy się, czułam się zauroczona
miłością, której nikt nie mógł zaprzeczyć.
Nigdy nie mów, że po prostu odeszłam.
Zawsze będę Cię chcieć.
Nie mogę żyć w kłamstwie, uciekając od życia.
Nigdy nie chciałam rozpoczynać wojny.
Chciałam tylko, żebyś mnie do siebie dopuścił.
I zamiast używać siły
powinnam była dać Ci wygrać. Weszłam tu jak niszcząca kula.
Nigdy wcześniej nie uderzyłam tak mocno w miłość. Chciałam jedynie zburzyć Twoje ściany.
Wszystkim, co zrobiłeś było złamanie mnie.
Tak, ty,
zniszczyłeś mnie.
|
|
|
Życie w dzisiejszych czasach jest bodajże pomyłką. Wielkim dołem, do którego wrzucane są różne typy ludzi.
Szczerzy, z dystansem do siebie. Niemili i zwarzający jedynie na swoje dobro. Ambitni, którzy z dnia na dzień, mocniej walczą o swoje pragnienia. Samotnicy, szukający kogoś, kto wyciągnie ich ze stanu wiecznego zagubienia. Lubiący ciszę, ale bezprzesadnie. Bujający w obłokach, a także Ci, dla których ważni są jedynie inni. Ale czy odnaleźlibyśmy się, gdyby nie to czyste powiązanie!? Te chwile beztroski oraz sprężenia uczuć. Czy istniałaby przyjaźń, miłość i pragnienie drugiej osoby, gdyby nie właśnie ta plątanina charakterów, stwarzająca nastroje wabiące dusze?
Świat nie jest tym złym.. To perspektywa z jakiej się na niego patrzy jest zepsuta.
|
|
|
` Nie chcę Cie kochać. Ale to nie mój wybór, wybacz.
|
|
|
` Daj zyc, pozwol umrzec albo spierdalaj.
|
|
|
` An' you keep on comin', i know what you want. ♥
|
|
|
Mam nadzieję że układa Ci się z Magdą. Że dobrze Ci się tam żyje i żyjesz tak jak zawsze chciałeś. Że jesteś szcześliwy. Bo przecież to jest wyszystko czego od życia chciałam. Mam dzieję że kiedyś się domnie odezwiesz. Tak poprostu.
Chcę żebyś pamiętał że Cie kocham, i kochać Cię będę. Tak jak napisałam Ci w ostatniej wiadomości tuż po rozłaczeniu w dzien zerwania. Gdyby to wszystko było tak łatwe, juz dawno związałabym się z kimś innym. Ale jak widać, nie jest.
Życzę Ci, żeby Ci się udało. Bo niby czemu miałabym życzyć Ci innaczej, przecież Cię kocham.
Nie zapomnij o mnię, bo ja o Tobie pamiętam. Nie zostawiaj mnie, bo ja nie zostawiłam Ciebie. Kochaj kogo chcesz, ale pamiętaj, że ja kocham Ciebie. Mimo i pomimo wszystko...
[ 8 ]
|
|
|
Tak, to właśnie przez to że nie ma Ciebie. Pamietasz, jak pewnej nocy u Siubego, zapytałeś się mnie czy gdyby była opcja że zostawiamy tu wszystko co mamy i lecimy na inna planetę gdzie jesteśmy tylko ja i Ty, gdzie mamy jedzenie mieszkanie i wszystko co potrzebne, czy byłabym gotowa polecieć tam z Tobą?. Odpowiedziałam Ci wtedy bez chwili zastanowienia że tak. Jak widać, nie podobało Ci się tam życie zemną. Nie zemną miałeś lecieć na ta planetę. Nie ja byłam Twoim szczęściem. A ja i tak, bylam gotowa zostawic WSZYSTKO
... Dla Ciebie. Ale 'wszystko' widocznie bylo zamalo. I jestem tam teraz sama, bo tak mnie tam zostwiłeś. Teraz widzisz, jak jedna osoba, jedym ruchem może zniszczyć całe czyjeś życie?. Tak jak już mówiłam, nie piszę tego poto byś czuł się winny, czy mi współczuł, czy do mnie wrócił. Broń boże. Tylko poto, żebyś zrozumiał że trzeba szanować czyjeś uczucia i to kim się jest w czyjimś życiu bo dla niektórych, to wszystko co mają. [ 7 ]
|
|
|
Nie było Cię, nie ma i nie będzie w tych najgorszych chwilach w których obiecałeś że będziesz. Gdybyś tylko wiedział ile razy patrząc na Twoje zdjęcie, mówiłam... Gdzie Ty kuwa jesteś? Gdzie? Jak ja Cię tak strasznie potrzebuje. Gdybyś tylko wiedział jak moje życie wygląda jak niema Ciebie. A może, gdyby ktoś kto stoi obok, opowiedział Ci jak bardzo jest zemną zle. Może wtedy, zrozumiałbyś że odejściem, zabijasz. [ 6 ]
|
|
|
Wsumie wtedy nią byłam. A jednak, nie zostałeś zemną mimo i pomimo wszystko. Nie dotrzymałeś obietnicy. Zawiodłeś mnie. Ale Ciebie przecież to nie obchodziło, nie obchodzi i obchodzić nie będzie. Im bardziej dawałam na rozum po tym rozstaniu, tym bardziej wszystko rozumiałam. I może właśnie dlatego zaczełam spadać. Może dlatego zaczełam umierać. Dopiero teraz, po tak długim czasie. Dopiero teraz, po 8 miesiącach zaczełam odczuwać że czegoś mi w życiu brakuje. Że brakuje mi Ciebie. Że nie potrafię związać się z nikim innym choć próbowałam, choć chciałam wiele razy. Poprostu, żaden z nich nie miał ani kawałka Ciebie. I nie potrafiłam nic do nich poczuć. Widzisz, co miłość potrafi zrobić z ludzmi? Jak potrafi zniszczyć człowieka i jego życie?. Nie? To nic nowego, bo przecież Ciebie uczucia nie obchodzą. A w szczególnosci moje. Ale własnie przez to. Przez wspomnienia, przez miłość, przez tęsknote, przez Ciebie, umieram. [ 4 ]
|
|
|
Pamietasz, obiecałam Ci że nigdy Cię nie zostawię ?. To było 20tego marca. Dzień w którym oficjalnie byliśmy parą dla wszystkich. Dzień, w którym powiedziałeś ' kocham Cię ' wiecej razy niż przez cały nasz krótki związek. Tamtego dnia, 16tego kwietnia. Kiedy zadzwoniłam do Ciebię i wręcz wymusiłam żebyś powiedział mi prawde jak jest, powiedziałeś mi że już mnie nie kochasz. Nie bardzo wtedy wiedziałam jak się zachować więc powiedziałam Ci że nie dotrzymałeś obietnicy. Nie bardzo wiem czy wiedziałeś o jaką obietnice mi chodziło. Obiecałeś mi pewnej nocy, że nigdy mnie nie zostawisz. Mimo i pomimo wszystko. Uwierzyłam Ci. Jak taka głupia małolata. [ 3 ]
|
|
|
Można powiedzieć że coraz bardziej upadam. Coraz bardziej gwałtownie na dno. Tak jak ja zawsze byłam przeciwko tego gowna i całej reszty, tak teraz tym się właśnie zabijam. Z moim sercem coraz gorzej, od 2 miesięcy nie chodzę do lekarza bo nie mogę przez to wszystko. Nie piszę Ci tego poto byś poczuł się winny, czy mi współczuł. Nie. Tylko poto żebyś wiedział jak bardzo umieram bo nie mam Ciebię. [ 2 ]
|
|
|
Jak Ci się żyje? Jak Ci się układa? Mam nadzieje że jest git, i że w przeciwieństwie do mnie jakoś kurwa w nocy śpisz. Chciałam nie raz i nie dwa zadzwonić, zapytać czy wszystko jest w porzątku, jak żyjesz. Ale wiem jaka byłaby odpowiedz, wiec stwierdziłam że nie warto.Tak samo jak pewnie nie warto pisać tego sms'a. Co mnie wzieło żeby jednak się odezwać? No cuż, naćpałam się i nabrałam odwagi. Tak, dobrze przeczytałeś, naćpałam się. Niszczę się tym, czym Ty niszczyłeś siebie mieszkając tutaj. Niszczę się tym co zniszczyło nas. Mija prawie 8 miesięcy odkąd nie jesteśmy razem, a ja? Ja dalej nie bardzo umiem poradzić sobię z życiem. [ 1 ]
|
|
|
|