 |
Kolejny gorzki łyk piwa przeszedł przez moje gardło, a wraz z nim przydreptało jeszcze bardziej gorzkie wspomnienie. I jak to jest? Pijesz żeby zapomnieć, a kurwa wspomnienia zamiast wypływać to napływają. Takie nagłe tsunami przeszłości niszczące wszystko po drodze.
|
|
 |
Chcę się utopić w Twych ramionach < 3
|
|
 |
i widziałam Cię.. i znów miałam łzy w oczach. a Ty jak zwykle mnie nie zauważyłeś.
|
|
 |
zamiast bawić się na imprezie, siedziałeś przy mnie powtarzając "wszystko będzie dobrze" i śpiewając mi do ucha znane wszystkim piosenki. a gdy ja płacząc klęłam na własną głupotę, po prostu mnie przytuliłeś , i chciałeś mnie rozśmieszyć, po kilkudziesięciu minutach udało Ci się. jesteś dla mnie jednym z tych, którzy są cenniejsi niż złoto.
|
|
 |
a on? on tak po prostu bierze co jego i wychodzi. przecież to aż niepoważne. ale właśnie tak się czuję. "niepoważnie". to dobre słowo. bo jak w tym świecie czuć się poważnie, gdy ktoś zabiera Ci kawałek serca i wychodzi? /irememberyou
|
|
 |
kiedyś po prostu podszedł. złapał mnie za rękę. położył ją sobie na lewej piersi. spytał: 'Czy tak bije serce kogoś, kto bajeruje?'
|
|
 |
I znów budzę się z poduszką mokrą od łez. Znów muszę zmieniać pościel. Znów mówię mamie, żeby kupiła chusteczki bo niby mam katar. Znów przyjaciółka trzyma mnie w ramionach, żebym mogła się wypłakać. Znów chodzę sama nocą po parku bez celu, kiedy nie mogę poradzić sobie z miłością.
|
|
 |
Nigdy bym nie pomyślała co chora, nieodwzajemniona miłość może zrobic z człowiekiem. Dziewczyna w moim wieku dopiero uczy się żyć. Ale czy to sprawiedliwe, że na starcie dostaje takiego kopa w dupę?! Mogę się złościć, buntować, ale losu nie zmienię. Tak najwidoczniej zapisane jest moje życie. Ciekawe czy ten, kto je układa bierze pod uwagę to, że po takich przeżyciach nie będę już normalnie żyć. Nie pokocham, nie zaufam. Całe życie będę trwała w tym cholernym strachu, że znów będę cierpieć. Nie będę już normalnie cieszyć się z życia. Z czasem nie będę potrafiła się już nawet uśmiechać. Może zacznę robić z wszystkich małych potknięć wielkie katastrofy, tylko po to by w końcu zdobyć się na odwagę i raz na zawsze z tym wszystkim skończyć.
|
|
 |
A ona znów boi się zasnąć. Boi sie cholernie, że on po raz kolejny się jej przyśni. Że znów go zobaczy i będzie pięknie, a potem nie poradzi sobie z rzeczywistością i będzie cierpieć.
|
|
 |
w końcu ojciec non stop wmawia mi, że kłamię to się w końcu nauczyłam, nie.?
|
|
|
|