 |
|
Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. Oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni Cię po brzegi, od paznokci u stóp do końcówek rzęs. Życzę Ci tego, wiesz. I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. Ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. Jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
|
|
Jest w nim coś tak niesamowitego, nieziemskiego. Coś, co nie pozwala chodź na chwilę oderwać oczu od jego osoby. Tęczówki, w których widnieje masa radości i dłonie, które dają bezpieczeństwo. Usta, które tak nieziemsko wypowiadają najbanalniejsze słowa. Serce, które bezgranicznie kocha tylko jej osobę.
|
|
|
|
Zagubiłam się pomiędzy moimi uczuciami.
Smutek zdominował moje życie.
Nie czuję się już bezpieczna, nawet w Twoich ramionach zwątpienie gładzi moje włosy.
Proszę uratuj mnie z tego obłędu...
Zdobądź mnie ponownie, rozkochaj do szaleństwa...
|
|
|
|
Gdy zaczynasz starać się bardziej niż zwykle, gdy zależy Ci na czymś z całego serca, życie zaczyna się buntować i rzuca pod nogi jeszcze więcej kłód. Potem patrzy na Ciebie i śmieje Ci się prosto w twarz swoim szyderczym uśmiechem...
|
|
|
|
Złudna bezwzględna nadzieja.
Przychodzi po cichu.
Wkrada się w zakamarki serca, odurza rozum…
Działa jak seryjny morderca, po cichu, a potem tak nagle odbiera wszystko od razu, zostawiając ból i łzy…
|
|
|
|
Obojętność. Miałeś być, a jednak cisza wypełnia moje życie.
Wsłuchuję się w nią dokładnie, może usłyszę Twój szept.
Nic tylko szum, w głowie miliony myśli, które nie pozwalają mi zasnąć.
Nie ma Ciebie mimo obietnic, zapomniałeś o mnie?
Gdzie jesteś?!
Nie wiem czy moje serce jeszcze dla Ciebie bije.
Nic nie czuję, a może...
Tak chciałabym żeby ktoś mnie odnalazł między wszystkimi ludźmi, złapał mnie za ramię i wyrwał ze świata bezdźwięku gdzie nie słyszę już nawet bicia własnego serca...
|
|
|
|
Serce odrzuca miłość ze strachu, a gdy już jej zasmakuje drży ze strachu przed jej utratą...
|
|
|
|
Bawiąc się uczuciami robimy tak, jakbyśmy stawali na krawędzi stromego klifu. To tak niebezpieczne, tak pociągające, a zarazem takie bezmyślne i głupie...
|
|
|
|
Chodzi o tą bezgraniczną pewność, że ktoś jest, że czuje to samo.
|
|
|
|
Najbardziej boli to, że mijając cię na ulicy zatapiam się w głębi twoich oczu i przywołuje wszystkie wspólnie przeżyte chwile, podczas gdy ty odwracasz głowę w drugą stronę.
|
|
|
|
Gdy stojąc koło drugiej osoby czujesz, że ciała są zbyt dużym ograniczeniem dla waszych dusz, a wasze serca biją tak mocno, jakby chciały się wydostać i być już na zawsze razem. Tak, to z pewnością miłość...
|
|
|
|
W dzień uciekam od Ciebie jak ćma przed promieniami słońca, nocami szukam twojego blasku i wyobraź sobie że stoję przed lustrem i mówię "tak jest lepiej dla Ciebie".
|
|
|
|
Dodaj komentarz
