 |
|
mam różne zdania o znajomych. jednego uważam za spoko ziomka, drugiego za egoistę który myśli tylko o sobie, trzeciego za frajera który zgrywa tylko cwaniaka a jak przyjdzie co do czego to spierdala. czwartego za zabawnego pełnego poczucia humoru, piątego za wrażliwego i cichego. szóstego za kujona który siedzi cały dzień w domu. siódmego za zboczonego, ósmego za romantyka. różni są ludzie, jednym się podoba swój charakter, drugim nie. to czy podoba mi się jak ktoś się zachowuje pozostawiam dla siebie w środku mogę sobie myśleć 'ale idiota, żal mi go' albo 'ale on jest zajebisty' ale tego jak o kimś myślę nie rozpowiadam. nie obgaduję, nie poniżam, nie wyśmiewam. może zastanów się co robisz gdy roznosisz ploty na innych. w sumie to i tak mam ich daleko w dupie. znam swoją wartość.
|
|
 |
|
KONSEKWENTNIE BEZ NAPINKI PIERDOLIMY WALENTYNKI? jebnij w plusika ♥
|
|
 |
|
mógłbyś nauczyć mnie szybkiego zapominania i usuwania ludzi ze swojego życia, bo jesteś w tym mistrzem. / veriolla
|
|
 |
|
Pierwsze prawo melanżu - żaden melanż nie ma prawa odbyć się beze mnie.
|
|
 |
|
W życiu każdego z nas jest ta jedna, jedyna osoba, którą poznajemy tylko po to, by mogła zniszczyć nam psychikę i spierdolić życiorys.
|
|
 |
|
Jak spędziłbyś dzień z bliską osobą, wiedząc, że widzisz ją ostatni raz w życiu?
|
|
 |
|
to stało się silniejsze ode mnie, znacznie bardziej niż myślałam, ta cała, jego pieprzona miłość zastąpiła jakby życie, każdy uśmiech, te najmniejsze a zarazem wtedy najcudowniejsze gesty, takie jak banalne przytulenie w zimowe wieczory, jego dłoń kurczowo trzymająca moją, te słowa i wszelkie obietnice, właśnie tym zaczęłam żyć, żyć tylko i wyłącznie Nim. był niczym tlen, którego potrzebowałam z każdą chwilą, coraz silniej. odchodząc? zostawił po sobie tysiące wspomnień, i wiesz.. może i to boli, ale nie żałuję żadnej z tych chwil, nie żałuję tamtych błędów, choć po ogromnym upływie czasu stał się również jedynie wspomnieniem, to pomimo wszystko, jednym z najlepszych, tych rozpamiętywanych przez całe życie. / endoftime.
|
|
 |
|
Ciężko mi uwierzyć, że udało Ci się pokonać 400 mln innych plemników.
|
|
 |
|
Przepraszam mamo, nie dałam rady. Zawiodłam Cię, znowu płaczę. Miałaś rację, niszczę się. Miałaś rację, nie ma w tym przyszłości. Miałaś rację, to musi się skończyć. Miałaś rację, nie jestem w stanie jej pomóc. Miałaś rację, umieram. /pierdolisz.
|
|
 |
|
To niszczy, centymetr po centymetrze. Lecz skoro dalej chcesz umierać, dążąc do niemożliwego, po prostu rób swoje. /pierdolisz.
|
|
|
|