głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wannascreamout

i rok temu dopisałam Cię do listy  rzeczy o których trzeba pamiętać. zaraz po wzorach na pola i odmianie czasownika. widzisz szansę  żeby Cię zapomnieć?

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

i rok temu dopisałam Cię do listy, rzeczy o których trzeba pamiętać. zaraz po wzorach na pola i odmianie czasownika. widzisz szansę, żeby Cię zapomnieć?

i śniłeś mi się  znowu. pamiętam tylko fragmenty tego snu. moje ręce bezwiednie zarzucone na Twoją szyję  Twoje spoczywające na moich biodrach. idealną pracę naszych języków. ciepłe oddechy i uśmiechy na twarzy. Twoje namowy  żebym rzuciła obecnego chłopaka i do Ciebie wróciła. moje 'nie potrafię'. i ta podłość  którą czuję  kiedy potem całuję Go  a wciąż pamiętam dotyk Twojego języka. nienawidzę swoich ostatnich snów  z Twoim udziałem  wiesz?

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

i śniłeś mi się, znowu. pamiętam tylko fragmenty tego snu. moje ręce bezwiednie zarzucone na Twoją szyję, Twoje spoczywające na moich biodrach. idealną pracę naszych języków. ciepłe oddechy i uśmiechy na twarzy. Twoje namowy, żebym rzuciła obecnego chłopaka i do Ciebie wróciła. moje 'nie potrafię'. i ta podłość, którą czuję, kiedy potem całuję Go, a wciąż pamiętam dotyk Twojego języka. nienawidzę swoich ostatnich snów, z Twoim udziałem, wiesz?

i pomyśleć  że to dzięki Tobie  osobie  która sprawiała  że ociekałam szczęściem  teraz nie potrafię się uśmiechać.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

i pomyśleć, że to dzięki Tobie, osobie, która sprawiała, że ociekałam szczęściem, teraz nie potrafię się uśmiechać.

i wydawałoby się  że wszystko jest idealnie. w szkole same dobre oceny  prawdziwi przyjaciele i wspaniały chłopak  u boku.. a jednak  jest źle.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

i wydawałoby się, że wszystko jest idealnie. w szkole same dobre oceny, prawdziwi przyjaciele i wspaniały chłopak, u boku.. a jednak, jest źle.

tak podle czuję się z tymi snami.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

tak podle czuję się z tymi snami.

opowiadała przyjaciółce o przeżytym wieczorze z taką passą jak kilka lat temu mamie o koledze z przedszkola. nie omijała żadnych detali. mówiła o wszystkim  Jego zapachu  smaku Jego pocałunków. następnego dnia zobaczyła ją z Nim. kiedy zapytała co do cholery robi  usłyszała tylko 'brzmiało za idealnie  musiałam sprawdzić.'. przyjaźń..

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

opowiadała przyjaciółce o przeżytym wieczorze z taką passą jak kilka lat temu mamie o koledze z przedszkola. nie omijała żadnych detali. mówiła o wszystkim, Jego zapachu, smaku Jego pocałunków. następnego dnia zobaczyła ją z Nim. kiedy zapytała co do cholery robi, usłyszała tylko 'brzmiało za idealnie, musiałam sprawdzić.'. przyjaźń..

tej jesieni nie dostanę ludzika z kasztanów  w zimę nie wesprzesz mnie w bitwie na kulki  wiosną nie zbierzesz mi bukietu z dwukolorowych stokrotek. latem się w końcu utopię  bo nie wskoczysz za mną kiedy porwie mnie prąd. tylko wiesz  teraz jest najgorzej. bo to teraz wszystko się zaczynało.

definicjamiloscii dodano: 1 października 2010

tej jesieni nie dostanę ludzika z kasztanów, w zimę nie wesprzesz mnie w bitwie na kulki, wiosną nie zbierzesz mi bukietu z dwukolorowych stokrotek. latem się w końcu utopię, bo nie wskoczysz za mną kiedy porwie mnie prąd. tylko wiesz, teraz jest najgorzej. bo to teraz wszystko się zaczynało.

i udziela mi się to wszystko  kiedy siedzę w zimne popołudnie w lesie  z pamiętnikiem na kolanach  opierając się o drzewo. jeszcze zaledwie rok temu chodziliśmy po tym lesie za rękę  zbierając muchomory. i zadaję sobie te durne pytania  dlaczego. wciąż zastanawiam się czy dobrze postąpiliśmy. sam widzisz jakie są skutki.

definicjamiloscii dodano: 1 października 2010

i udziela mi się to wszystko, kiedy siedzę w zimne popołudnie w lesie, z pamiętnikiem na kolanach, opierając się o drzewo. jeszcze zaledwie rok temu chodziliśmy po tym lesie za rękę, zbierając muchomory. i zadaję sobie te durne pytania, dlaczego. wciąż zastanawiam się czy dobrze postąpiliśmy. sam widzisz jakie są skutki.

siedziałam przed szkołą  i czekałam  aż mama po mnie przyjedzie. w torbie rozbrzmiał dzwonek połączenia  pośpiesznie zaczęłam szukać komórki. miałam niezły burdel  więc się przeciągało  a na całym placu rozbrzmiewała Ta piosenka. właśnie wtedy jak na złość wyszedłeś ze szkoły. spojrzałeś w stronę z której dochodził dźwięk.   nasza piosenka. nadal nie zmieniłaś.   powiedziałeś.   nie potrafię.   szepnęłam  i już prawie naciskałam zieloną słuchawkę  kiedy mój rozmówca najwidoczniej zaczął nagrywać się na pocztę.

definicjamiloscii dodano: 1 października 2010

siedziałam przed szkołą, i czekałam, aż mama po mnie przyjedzie. w torbie rozbrzmiał dzwonek połączenia, pośpiesznie zaczęłam szukać komórki. miałam niezły burdel, więc się przeciągało, a na całym placu rozbrzmiewała Ta piosenka. właśnie wtedy jak na złość wyszedłeś ze szkoły. spojrzałeś w stronę z której dochodził dźwięk. - nasza piosenka. nadal nie zmieniłaś. - powiedziałeś. - nie potrafię. - szepnęłam, i już prawie naciskałam zieloną słuchawkę, kiedy mój rozmówca najwidoczniej zaczął nagrywać się na pocztę.

  dobrze się czujesz?   zapytała mnie kumpela.   nie zwracaj na mnie uwagi  proszę. gdyby nie to walenie serca i drżenie rąk  byłoby okej.   powiedziałam. położyła dłoń na mojej dłoni  z współczującym uśmiechem.   co tam?   usłyszałam chwilę potem  i aż podskoczyłam na krześle. poczułam bicie Jego serca na plecach i ciepły oddech na karku.   co kujesz  mała?   zapytał.

definicjamiloscii dodano: 1 października 2010

- dobrze się czujesz? - zapytała mnie kumpela. - nie zwracaj na mnie uwagi, proszę. gdyby nie to walenie serca i drżenie rąk, byłoby okej. - powiedziałam. położyła dłoń na mojej dłoni, z współczującym uśmiechem. - co tam? - usłyszałam chwilę potem, i aż podskoczyłam na krześle. poczułam bicie Jego serca na plecach i ciepły oddech na karku. - co kujesz, mała? - zapytał.

i znowu to robisz. znikasz z dnia na dzień. a ja znowu dowiaduję się od tym co odjebałeś w danym dniu. nienawidzę Cię za to. nienawidzę  bo nie potrafię się nie martwić.

definicjamiloscii dodano: 1 października 2010

i znowu to robisz. znikasz z dnia na dzień. a ja znowu dowiaduję się od tym co odjebałeś w danym dniu. nienawidzę Cię za to. nienawidzę, bo nie potrafię się nie martwić.

moment  kiedy nie widziałaś Go od kilku tygodni  a ni stąd  ni zowąd  staje przed Tobą. niby chcesz się przytulić  wręcz rzucić się na Niego  a jednak wciąż masz w poważaniu fakt  że to niewłaściwe? kusi  kusi. i w końcu wymawiasz tylko Jego imię  jak idiotka. a próbując powstrzymać się od 'tęsknię'  zaciskasz dłoń  raniąc się paznokciami.

definicjamiloscii dodano: 1 października 2010

moment, kiedy nie widziałaś Go od kilku tygodni, a ni stąd, ni zowąd, staje przed Tobą. niby chcesz się przytulić, wręcz rzucić się na Niego, a jednak wciąż masz w poważaniu fakt, że to niewłaściwe? kusi, kusi. i w końcu wymawiasz tylko Jego imię, jak idiotka. a próbując powstrzymać się od 'tęsknię', zaciskasz dłoń, raniąc się paznokciami.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć