głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wannascreamout

zamiast 'lekcja'  Twoje imię. data  zawsze ta sama. Nasze rozstanie. w temacie krótkie 'wróć'. i tak co 45 minut. to już 3 korektor w tym roku  wiesz?

definicjamiloscii dodano: 23 października 2010

zamiast 'lekcja', Twoje imię. data, zawsze ta sama. Nasze rozstanie. w temacie krótkie 'wróć'. i tak co 45 minut. to już 3 korektor w tym roku, wiesz?

całą swoją siłą uderzyły mnie te dwa słowa 'jest' i 'zajęty'. ZAJĘTY! nie zajęty  bo pali szluga. nie zajęty  bo pomaga rodzicom. nie zajęty  bo jest z kumplami. nie zajęty  bo siedzi u dyrektora na dywaniku. jest zajęty  bo ma kogoś. MA KOGOŚ! kolejną dziewczynę. zakochaną w Nim na zabój  ponad wszystko. całuje ją  przytula  jest oficjalnie Jej boyfriendem. jakie to absurdalne  że robi to z każdą  a jednak ma Ją. to takie bez składu. takie niewyobrażalne.

definicjamiloscii dodano: 23 października 2010

całą swoją siłą uderzyły mnie te dwa słowa 'jest' i 'zajęty'. ZAJĘTY! nie zajęty, bo pali szluga. nie zajęty, bo pomaga rodzicom. nie zajęty, bo jest z kumplami. nie zajęty, bo siedzi u dyrektora na dywaniku. jest zajęty, bo ma kogoś. MA KOGOŚ! kolejną dziewczynę. zakochaną w Nim na zabój, ponad wszystko. całuje ją, przytula, jest oficjalnie Jej boyfriendem. jakie to absurdalne, że robi to z każdą, a jednak ma Ją. to takie bez składu. takie niewyobrażalne.

obudziła się  z podpuchniętą od łez twarzą. dokładnie ją umyła. ułożyła włosy. nałożyła trochę pudru. sięgnęła po telefon. natknęła się na koszt rozmowy z Nim z ubiegłego wieczoru. wyłączyła go. weszła w wiadomości  'utwórz nową wiadomość'. wybrała adresata  Jego. 'już wiem. będę walczyć. i wiesz  że prędzej czy później dostanę to  czego pragnę.'  wysłała. spakowała do torby książkę od biologii  która leżała na szafce nocnej  po rzekomej nauce. włożyła płaszcz i szalik.   witaj  wyzwanie.   powiedziała do siebie  wychodząc z domu.

definicjamiloscii dodano: 23 października 2010

obudziła się, z podpuchniętą od łez twarzą. dokładnie ją umyła. ułożyła włosy. nałożyła trochę pudru. sięgnęła po telefon. natknęła się na koszt rozmowy z Nim z ubiegłego wieczoru. wyłączyła go. weszła w wiadomości, 'utwórz nową wiadomość'. wybrała adresata, Jego. 'już wiem. będę walczyć. i wiesz, że prędzej czy później dostanę to, czego pragnę.', wysłała. spakowała do torby książkę od biologii, która leżała na szafce nocnej, po rzekomej nauce. włożyła płaszcz i szalik. - witaj, wyzwanie. - powiedziała do siebie, wychodząc z domu.

  przepraszam.   jeszcze raz mnie przeprosisz  to osobiście Ci wpierdolę  pomimo tego  że jesteś dziewczyną. maleńka  za miłość się nie przeprasza.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

- przepraszam. - jeszcze raz mnie przeprosisz, to osobiście Ci wpierdolę, pomimo tego, że jesteś dziewczyną. maleńka, za miłość się nie przeprasza.

biegła za Nim. łzy mieszały się z padającym deszczem.   poczekaj!   krzyczała  jednak nadal szedł przed siebie  długimi krokami.   wiem wszystko!   odkrzyknął tylko w odpowiedzi. traciła nadzieję na to  że kiedykolwiek Go dogoni. tym bardziej  że będzie chciał z Nią rozmawiać.   pozwól mi wyjaśnić!   prosiła  totalnie bezradna. zatrzymał się  i odwrócił.   co wyjaśnić? widziałem. wszystko widziałem. jak mogłaś tak perfidnie kłamać  że coś do mnie czujesz?   w Jego oczach ewidentnie  tkwił ból. nareszcie Go dogoniła  miała szansę wyjaśnić  ale czy to miało sens?   wybacz.   tylko na to  było ją stać. podeszła do Niego  chcąc dać buziaka.   daruj sobie.   powiedział  odpychając Ją od siebie. usiadła na chodniku  i patrzyła jak odchodził. spieprzyła wszystko.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

biegła za Nim. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczała, jednak nadal szedł przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknął tylko w odpowiedzi. traciła nadzieję na to, że kiedykolwiek Go dogoni. tym bardziej, że będzie chciał z Nią rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosiła, totalnie bezradna. zatrzymał się, i odwrócił. - co wyjaśnić? widziałem. wszystko widziałem. jak mogłaś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jego oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Go dogoniła, miała szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było ją stać. podeszła do Niego, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedział, odpychając Ją od siebie. usiadła na chodniku, i patrzyła jak odchodził. spieprzyła wszystko.

nienawidzę kiedy tak na Nią patrzysz.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

nienawidzę kiedy tak na Nią patrzysz.

znów bezczelnie chwytasz moją dłoń. mówisz kocham Cię cholernie  myślisz pieprz się  goń. znów pozwalasz mi zasypiać w cieple Twojego oddechu. wypuszczam fragment szczęścia na każdym wydechu.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

znów bezczelnie chwytasz moją dłoń. mówisz kocham Cię cholernie, myślisz pieprz się, goń. znów pozwalasz mi zasypiać w cieple Twojego oddechu. wypuszczam fragment szczęścia na każdym wydechu.

widząc  że ktoś zajął Twojego miejsce przed szkołą  na palenie szluga  zacząłeś już to słodkie 'wypierdalaj'. wtedy zobaczyłeś mnie.   od kiedy Ty palisz?!   zapytałeś zły.   od jakiegoś czasu.   odpowiedziałam  i mocniej się zaciągnęłam. ukucnąłeś przy mnie  uważnie się przyglądając. Twoi kumple obserwowali całą sytuację.   wyjmij z ust  to świństwo.   powiedziałeś. pokręciłam z niedowierzaniem głową. rozkazywałeś mi  znowu. oparłam rękę ze szlugiem na kolanie.   bo co  kurwa?   syknęłam  łypiąc na Ciebie spode łba.   bo to  kurwa.   odparłeś  zaczynając mnie całować. wypuściłam szluga z dłoni  a on zaczął mi bezczelnie wypalać dziurę w spodniach.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

widząc, że ktoś zajął Twojego miejsce przed szkołą, na palenie szluga, zacząłeś już to słodkie 'wypierdalaj'. wtedy zobaczyłeś mnie. - od kiedy Ty palisz?! - zapytałeś zły. - od jakiegoś czasu. - odpowiedziałam, i mocniej się zaciągnęłam. ukucnąłeś przy mnie, uważnie się przyglądając. Twoi kumple obserwowali całą sytuację. - wyjmij z ust, to świństwo. - powiedziałeś. pokręciłam z niedowierzaniem głową. rozkazywałeś mi, znowu. oparłam rękę ze szlugiem na kolanie. - bo co, kurwa? - syknęłam, łypiąc na Ciebie spode łba. - bo to, kurwa. - odparłeś, zaczynając mnie całować. wypuściłam szluga z dłoni, a on zaczął mi bezczelnie wypalać dziurę w spodniach.

znowu ta godzina. znowu wypadło na M. cholera  no.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

znowu ta godzina. znowu wypadło na M. cholera, no.

leżałam w łóżku szpitalnym.   te młode dziewczyny. nie możecie się zdrowo odżywiać? ciągle tu trafiacie!   narzekała pielęgniarka. milczałam.   mam nadzieję  że szybko z tego wyjdziesz.   usłyszałam głos mojego przyjaciela  dobiegający od drzwi. uśmiechnęłam się.   nie z takich rzeczy się wychodziło.   odpowiedziałam  myśląc o Naszym rozstaniu.

definicjamiloscii dodano: 22 października 2010

leżałam w łóżku szpitalnym. - te młode dziewczyny. nie możecie się zdrowo odżywiać? ciągle tu trafiacie! - narzekała pielęgniarka. milczałam. - mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziesz. - usłyszałam głos mojego przyjaciela, dobiegający od drzwi. uśmiechnęłam się. - nie z takich rzeczy się wychodziło. - odpowiedziałam, myśląc o Naszym rozstaniu.

przytulał ją przy znajomych. całował bez zahamowań przy nauczycielach. zabierał ją zawsze ze sobą. nazywał ją najpiękniej pod słońcem. każdego wieczoru  powtarzał przez telefon jak bardzo mu na niej zależy. rano witał ją słodkim 'miłego dnia.  '. po raz pierwszy czuła się totalnie szczęśliwa. czuła się  cholera  kochana!

definicjamiloscii dodano: 21 października 2010

przytulał ją przy znajomych. całował bez zahamowań przy nauczycielach. zabierał ją zawsze ze sobą. nazywał ją najpiękniej pod słońcem. każdego wieczoru, powtarzał przez telefon jak bardzo mu na niej zależy. rano witał ją słodkim 'miłego dnia.;*'. po raz pierwszy czuła się totalnie szczęśliwa. czuła się, cholera, kochana!

napisał do Niej. warianty były trzy. pierwszy  znów będzie łasił się o kolejną szansę. drugi  najzwyczajniej Mu się nudzi. i trzeci  uświadomił sobie  że jednak ją kocha. zważywszy  na to jakim jest draniem  ograniczajmy się do dwóch pierwszych.

definicjamiloscii dodano: 21 października 2010

napisał do Niej. warianty były trzy. pierwszy, znów będzie łasił się o kolejną szansę. drugi, najzwyczajniej Mu się nudzi. i trzeci, uświadomił sobie, że jednak ją kocha. zważywszy, na to jakim jest draniem, ograniczajmy się do dwóch pierwszych.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć