 |
|
Powtórnie przeglądam historie naszych rozmów. Staram się usunąć ją razem z twoim kontaktem, z cicha nadzieja ze pomoże mi to o Tobie zapomnieć, ze wreszcie zdołam uwolnić się z Twoich rąk, ze w końcu dam rade usamodzielnić się kiedy odejdziesz. Po raz kolejny przegrałam, powtórnie okazałam słabość.. sentyment wiążący mnie z tobą nie pozwala mi pójść na przód, nie dopuszcza do normalnego życia. Jakby głos w podświadomości za wszelka cenę i z idealna wprawa próbował przekrzyczeć moje decyzje, jak gdyby ktoś podpowiadał mi ze mój świat kończy się na Tobie i ze muszę nadal tkwić w tej przygnębiającej i dławiącej rzeczywistości.../leniaa
|
|
 |
|
Wyczekuje momentu w którym zdołam w końcu przekreślić nasza znajomość. Chciała bym zakończyć rozdział którego finał znam już na pamięć. Mimo tego ze jestem świadoma tego jak neutralny jesteś, nie potrafię zapomnieć o Tobie nawet na sekundę. Nie wiem nawet kiedy moja rzeczywistość bez Ciebie straciła na wartości, kiedy zdążyłam uzależnić się od Twojej osoby. Chciała bym znaleźć w sobie sile, by w końcu położyć kres wiecznemu chaosowi który za twoim pośrednictwem stal się już codziennością.../leniaa
|
|
 |
|
Próbujesz znaleźć prawdziwą miłość niedbale lokując swoje uczucia. Na siłę chcesz się uszczęśliwić, a tak naprawdę ranisz wszystkich do okoła, a siebie najbardziej. Może lepiej dać sobie na wstrzymanie i poczekać na to wyjątkowe uczucie, przygotowując swoje serce dla tej przeznaczonej osoby? Zastanów się, co lepsze. / napisana
|
|
 |
|
ten związek mnie nauczył jednego. muszę walczyć o swoje i się nie poddawać, kiedy upadnę nie mogę oczekiwać na rękę z kogoś strony, muszę sama wstać i żyć dalej.
|
|
 |
|
odczekaj 6 godzin, kilka dni, pare miesięcy, rok. potem znów zaświeci słońce.
|
|
 |
|
Wiesz, co sie dzieje, kiedy kogos zranisz? Kiedy kogos zranisz, zaczyna Cie mniej kochac. Taki skutek maja nieostrozne slowa. Ludzie zaczynaja cie mniej kochac.
|
|
 |
|
i nieważne jak bardzo się starasz, nie poczujesz się tak samo, nie będziesz już nigdy czuł się trzy metry nad niebem.
|
|
 |
|
każda noc wygląda tak samo. po całym dniu noszenia maski, uśmiechniętej i szczęśliwej osoby zdejmuję ją i chowam do szafki na kolejny dzień. siadam przy oknie, odpalam papierosa, drżącymi dłońmi wycieram łzy. chciałabym, żebyś mnie zobaczył w takim stanie. chciałabym, żebyś cierpiał tak jak ja.
|
|
 |
|
pamiętam jeszcze jak obiecywaliśmy sobie, że osobą, którą pokochamy bardziej od siebie, będzie nasze wspólne dziecko. jak przyrzekałeś mi w sylwestra o północy, miłość na zawsze. pamiętam jak bardzo bałeś się mojego odejścia, nadal widzę Twoje łzy w oczach i ciszy szept, że mnie kochasz. pamiętam to wszystko i kurwa nie mogę zrozumieć, jak mogłeś się aż tak zmienić.
|
|
 |
|
Spotkałaś go parę razy. Nie trzeba było wiele i już Cię zauroczył. Sposób jaki się wysławiał, jak się uśmiechał, jak patrzył na Ciebie wydawał się tak bardzo wyjątkowy. Z dnia na dzień pogrążałaś się w uczuciu coraz mocniej. Zawsze wyobrażałaś sobie, co powiesz mu jak go spotkasz. Zapomniałaś jednak, że jesteś zbyt słaba i spotykając go potrafisz jedynie nieśmiale się uśmiechnąć i pójść dalej, marnując swoją szansę na szczęście. / napisana
|
|
 |
|
Chcę z Tobą dzielić problemy, zmartwienia, radości, błahostki, dnie, noce, łóżko, mieszkanie, całe życie. / napisana
|
|
 |
|
Gdybyś odszedł, wyszarpałabym sobie serce - w tym miejscu, gołymi rękoma, bez chwili zawahania. / napisana
|
|
|
|