 |
|
Czasem klnę na swoją uczuciowość, bo to przez nią nie potrafię uwolnić się od przeszłości. / napisana
|
|
 |
|
Zaczyna się trudny okres. Próbne matury, koniec semestru, studniówka, koniec roku szkolnego i egzaminy. Coraz więcej stresu i większa potrzeba wsparcia, a telefon coraz dłużej milczy. / napisana
|
|
 |
|
I wierzę, że spełni się nasza wspólna wizja, kiedy to siadasz przed białym fortepianem i grasz melodię specjalnie tylko dla mnie. / napisana
|
|
 |
|
Do niektórych spraw można się przyzwyczaić, jednak najtrudniej przyzwyczaić się do nieobecności ukochanej osoby. / napisana
|
|
 |
|
Leżała na łózko, słychać było jedynie dźwięk deszczu uderzającego w okno, który niemalże idealnie zlewał się z odgłosem spadających na poduszkę łez. Zagłębiając się w myślach, stopniowo zaczęła uświadamiać sobie ze zwodzi sama siebie, wprowadza swój umysł w błąd. Niezdarnie nalewając kolejna lampkę wina, sięgnęła po zapalniczkę i z postanowieniem zapomnienia, taktownie zaczęła przypalać jego fotografie. Usłyszała wibrowanie telefonu, na wyświetlaczu pojawiło się jego imię.Gasząc płonące zdjęcie pochopnie odebrała telefon, i bez słowa słuchała jego tłumaczeń. Znowu dając przekonać się do kolejnej niezasłużonej szansy, pojawiła się w niej ta nieuzasadniona nadzieja ze tym razem się uda. Byl tak nader ważnym elementem w jej życiu ze była w stanie znieść każde udręki i katusze, by choć przez chwile podążać z nim przez świat, by choć na moment stal się fragmentem jej istnienia ./leniaa
|
|
 |
|
zima, spacerując po parku z psem jeszcze z przyzwyczajenia poszłam na naszą ławkę. już prawie do niej dochodziłam, kiedy zobaczyłam Ciebie. wszędzie rozpoznałabym Twoje niebieskie oczy i jedwabne usta. chciałam podejść, ale nie odważyłam się. stałam i patrzyłam, minął rok od naszego ostatniego spotkania. nic się nie zmieniłeś, nadal jesteś idealny. jeździłeś dłońmi po starych deskach ławki, uśmiechnęłam się choć byłam świadoma ile przez Ciebie cierpiałam. wiem, że jedna rozmowa zmieniłaby wszystko. ale chyba nie potrafiłabym zebrać odpowiednich słów, a nienawiść byłaby większa od miłości, którą nadal Cię darzyłam.
|
|
 |
|
co czułam kiedy się rozstawaliśmy ? nie potrafiłam wypowiedzieć żadnego słowa, patrzyłam ale nie mówiłam. widziałam jak z każdym krokiem jest dalej, aż w końcu znikł. upadłam na kolana, płakałam, waliłam dłońmi o ziemię do krwi a później położyłam się w jednej pozycji, leżałam tak przez kilka godzin. nie reagowałam na wibracje telefonu, pukanie do drzwi. chciałam umrzeć.
|
|
 |
|
życie nauczyło mnie, że nie warto się angażować, przyzwyczajać. trzeba panować nad swoimi emocjami, jednego dnia całować się z nim a drugiego wmawiać sobie, że go nie kocham. tak, to prawda. boje się kolejnego rozstania, wiem jak wtedy bardzo cierpiałam. wiem jak serce wyrywało się a płacz dusił. powinnam podziękować temu skurwysynowi, że przygotował mnie do życia.
|
|
 |
|
wiesz czego się boję? że w pewnym momencie odpuścisz i mnie zostawisz, samą w tym wielkim świecie. bez ramion dających schronienie i bezpieczeństwo.
|
|
 |
|
Chociaż na zewnątrz wyglądam na opanowaną, to w środku emocje szaleją, walczą ze sobą i nie dają spokoju. / napisana
|
|
|
|