 |
Przyczyną ciągłych klęsk Lecha jest udawanie, że wszystko jest okej i nie ma żadnego kryzysu. Najważniejsze jednak, by prawdę o przyczynach ciągłego wpadania drużyny w tarapaty zrozumiały władze klubu. Czy potrafią przyznać się do błędów w przygotowaniach do sezonu, do braku wyczucia w ocenie zawodników? Ludzie, którym dobro Lecha leży na sercu, taką postawę przyjmą pozytywnie. Można też wykazać nieprzemakalność i zapewniać, że nie ma żadnego kryzysu i mocni razem, że Lech znów sprowadził do Poznania kapitalnych piłkarzy. Kto sobie wyobraża, że miarą fachowego zarządzania przedsiębiorstwem jest powtarzanie bredni, daleko nie zajedzie. Gdy tak traktowany Kolejorz wróci nawet na właściwe tory, to kolejny kryzys będzie kwestią czasu. A przecież tego nie chcemy.
|
|
 |
- Powiedz: "to nie tak jak myślisz". - To jest właśnie tak, jak myślisz. / film :)
|
|
 |
"Czemu nie dajesz o sobie znać? Przestałeś mnie kochać?
Nie, jakoś nie mogę w to uwierzyć. A więc umarłeś..."
|
|
 |
Kiedyś była wszystkim. Perłą na dnie oceanu łez. Uśmiechem w morzu cierpienia. Schronieniem gdy trzęsienie ziemi niszczyło wszystko dookoła. Biciem serca które później złamała w pół. Melodią która przynosiła ukojenie. Matką bo chroniła mnie z całych sił. Kochanką bo kochała mnie na indywidualny sposób. Drugą częścią mojej duszy, bo przeżywała wszystko ze mną. Śmiechem który rozganiał czarne chmury. Słońcem które rozpromieniało mi życie. Dziś jest wspomnieniem. Jednym wielkim wspomnieniem tworzącym rzekę gorzkich łez . / podobnodziwka
|
|
 |
|
Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak zamiast sms na dzień dobry wita nas budzik, którego tak bardzo nie znosimy. Cięzko jest żyć ze świadomością, ze już nie jesteśmy dla siebie dostatecznie ważni, a nasza rozmowa to tylko bezuczuciowe siema na szkolnym korytarzu. Nie rozmawiamy do późna tak jak na początku. Ba! Nie rozmawiamy już wcale. Stajemy się dla siebie coraz bardziej obcy, już się nie znamy, a pamiątką po naszej znajomości jest tylko zaśmiecone archiwum na gg i wspomnienia, których tak trudno jest się pozbyć.
|
|
 |
|
Pierwszy papieros za ich miłość. Pierwszy buch za to ,że mu zaufała , drugi za to ,że ją skrzywdził , trzeci za to, że odszedł i już nigdy nie wrócił , czwarty za jego pięknę oczy , piąty za moją naiwność. Skończył się papieros , ale zapaliła jeszcze jednego, bo to nie był koniec ej smutnej historii i wydarzeń które ją dołowały . Po godzinie skończyła się paczka fajek, tak samo jak skończyła się ich miłość.
|
|
 |
|
Tak, zranił mnie. Wykręcił moje serce jak szmatę i odszedł. Ludzie zawsze odchodzą. Ale to nic, potem wracają, przepraszają, odgrywają scenki, że niby przykro, a potem pach, znowu mogłabyś wycierać organem z klatki piersiowej podłogę.
|
|
 |
|
-Dałbyś jej trzecią szansę?-Tak.-Ale przecież dwa razy tak bardzo Cię zraniła..- Tak, to prawda. Ale jest jeszcze coś..-Co takiego?-Ja ją kocham. Kocham ją tak bardzo, że dałbym wsadzić sobie sztylet w serce po raz trzeci dla chociażby kilku chwil, które podarowałaby tylko mnie..
|
|
 |
|
Albo go kocha, albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską.
|
|
|
|