 |
Koniec z ciastami! Od nich się tylko tyje! Wcale nie osładzają życia!
|
|
 |
Może w świecie wizji marzeń wszystko jest łatwiejsze? Tak! Ale tylko tu możesz dzielić się tym szczęściem!
|
|
 |
Ona myśli, że jestem szczęśliwa! Bzdury. Jak można być szczęśliwym tracąc swój osobisty akumulator radości?
|
|
 |
Może człowiek powinien żyć tylko do momentu, gdy poczuje, że zaraz ugrzęźnie w gównie po uszy. Bo życie to gówno. Oblepia i śmierdzi. Wóda tego nie zmyje, choć tak wam się wydaje.
|
|
 |
Ja staram się żyć chwilą. Chwila tak łatwo nie zmienia się w ... no wiesz co!
|
|
 |
Słowa wydobyte z kurzu... Czy może być coś bardziej nietrwałego. Wystarczy dmuchnąć i już odfruwają.
|
|
 |
Kolory ognia. Na końcu popiół. Czemu mam go w ustach? I we włosach. I za paznokciami. Spłonęłam?
|
|
 |
Rozpuść włosy , idź pod wiatr . Miej Go w dupie/hejpojara
|
|
 |
Są ludzie, z którymi spotkałam się niby przypadkowo, na jeden dzień, nieraz na bardzo krótko. A przecież o to nie jest bez znaczenia. Nie ma chyba spotkań przypadkowych. One są świetnie reżyserowane. Każde z nich jest jakąś szansą, wołaniem. Jest światłem, jest oknem. W każdym spotkanym człowieku otwiera się dla nas nowy świat. Jakże nieraz ciekawy, fascynujący, piękny.
|
|
 |
Serce wypełnia jakaś trudna do uchwycenia i opisania radość. Wypływa gdzieś z głębi mojego jestestwa. Jest czysta jak pogodny poranek wykąpany w rosach. Radość z tego, że jestem, że czuję, że myślę. Radość podstawowa, do której każda inna jest tylko dodatkiem, uzupełnieniem, przyprawą.
|
|
 |
Żyję. Życie pulsuje we mnie łagodnym rytmem w cudownych przypływach i odpływach. Czuję ciepło swego ciała, siłę drzemiącą w mięśniach. Rozróżniam to, co miękkie, i to, co twarde, ostre lub gładkie.Widzę pokój w którym piszę, i krajobraz za oknem. Słyszę dalekie dudnienie pociągu i gwar głosów dziecięcych na podwórzu, przeplatany ćwierkaniem wróbli.
|
|
 |
Chciałabym to wiedzieć- jaka tajemnica kryje się we mnie? Przeczuwam ją, ale do końca nie rozpoznaję. Czy jestem tylko liściem rzuconym na wiatr historii? Czy wszystko we mnie musi przemijać? Czy wszystko osypuje się w nicość?
|
|
|
|