|
dziś nie ma mnie dla ciebie tu i znów szukam szczęścia od nowa..
|
|
|
Wybacz to nie DisneyLand... Widzę w Twoich oczach to czego nie mówisz..
|
|
|
Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem..
|
|
|
Tak jak ty czasem nienawidzę, nie umiem wybaczać
|
|
|
nie potrzebujemy juz kogos poznac zeby sie dotykac, nie potrzebujemu juz spedzac ze soba czasu, zeby z kims byc.. traktujemy sie bardziej jako zabawki niz jako oddani sobie ludzie, a podobno zwiazek to para, ktora dociera sie centymetr po centymetrze.. i chyba coraz trudniej jest mi ufac, ze to wszystko nie opiera sie tylko na pozadaniu i seksie..
|
|
|
mamy tendencje do przywlaszczania sobie czyjejs wolnosci.. przyklejamy innym nasze metki, uwazamy za wlasnosc i niekoniecznie tylko w zwiazkach, ale taktujemy tak zupelnie obcych sobie ludzi. pomimo ze chcemy budowac trwaly zwiazek, wymagamy od innych bycia nasza wlanoscia, a zwiazek opiera sie na zaufaniu, ktore jest calkowitym tego przeciwienstwem. ludzkie relacje sa coraz dziwniejsze..
|
|
|
jestesmy idealni w odkladaniu uczuc na bok i na pelniej kurwie bawieniu sie soba.. i nikt nie jest na tyle dobry zeby wygrac, bo jeszcze ciagle kazdy z nas czuje bol i zazdrosc na widok kogos 'naszego' w innych ramionach. nie ma juz w moim sercu tego czegos co by mnie kierowalo. nie ma juz tej milosci ktora mialam kiedys. nie ma nic co bym mogla dac. i jestem cholernie latwa, bo mozna mnie zdobyc kladac sie ze mna na trawie w gwiezdzista noc, ale tylko na ta jedna noc.. i pewnie kiedys siade sama i zaleje sie wyrzutami, ale nie potrafie kochac nikogo jak jego..
|
|
|
pamietasz jak sie pierwszy raz calowalas? pamietasz jak uslyszalas pierwszy raz 'kocham'? pamietasz wszystkie obietnice? pamietasz co czulas kiedy to wszystko sie rozsypalo? to nic, bo kiedy chcesz probowac sie ratowac przed totalnym upadkiem to nazwa cie kurwa.. bo wszystko co zrobisz bedzie sie ciaglo za toba chyba do konca zycia.. a gdzie jest jego kocham? gdzie jest na zawsze? gdzie sa wyrzuty sumienia?
|
|
|
stalam w tym ogromnym tlumie ludzi i wiedzialam ze chociaz odrobine musi go to bolec, znam go i wiem kiedy jego usmiech jest szczery, wiem kiedy ma ochote komus wpierdolic. czulam wstret kiedy inne rece dotykaly mojego ciala, inne usta calowaly mnie po szyi, szczerze chcialam zeby to sie nigdy nie stalo, ale choc raz mogl poczuc to co ja kiedy bylismy ze soba.. potem juz nie dalo sie przestac.. zero emocji, maksymalny poziom wrazen.. pamietasz?
|
|
|
To wcale nie ma sensu..ile jeszcze mozesz dac od siebie nim zabijesz wszystko w sercu..
|
|
|
jestes w mojej glowie caly czas.. mama czasem jeszcze o ciebie zapyta, ktos przypomni sytuacje zwiazana z toba, zobacze twoich kumpli, albo poprostu pan w autobusie bedzie mial twoje oczy a ja przez 20 minut bede sie w nie patrzyla, czasem ktos przypadkowo dotknie mnie tak jak ty, a czasem zamkne oczy i widze wszystko to co kochalam.
|
|
|
najbardziej nielubie byc sama w pokoju, lezec i sluchac muzyki. nienawidze sama ogladac filmow i chodzic na spacery. nienawidze dancehallu.. minelo juz tyle czasu myslalam ze minelo ale dalej nie moge sie przyzwyczaic do jego nieobecnosci, brakuje mi widniejacego w skrzynce kontaktu "kochanie" brakuje smsa po zajeciach w poniedzialek i brakuje zula w parku mowiacego ze milosc jest piekna. brakuje jego reki, ust, slow, oczu, usmiechu, ciala brakuje mi jego obrazania sie i tych zwyklych smsow na dobranoc. brakuje mi jego obecnosci. byl pierwszym chlopakiem ktory mi sie podobal. stal sie forma oderwania od rzeczywistosci, a potem czescia mojej codziennosci. ale nie powiem ze tesknie, bo przeciez przypal..
|
|
|
|