najbardziej nielubie byc sama w pokoju, lezec i sluchac muzyki. nienawidze sama ogladac filmow i chodzic na spacery. nienawidze dancehallu.. minelo juz tyle czasu myslalam ze minelo ale dalej nie moge sie przyzwyczaic do jego nieobecnosci, brakuje mi widniejacego w skrzynce kontaktu "kochanie" brakuje smsa po zajeciach w poniedzialek i brakuje zula w parku mowiacego ze milosc jest piekna. brakuje jego reki, ust, slow, oczu, usmiechu, ciala brakuje mi jego obrazania sie i tych zwyklych smsow na dobranoc. brakuje mi jego obecnosci. byl pierwszym chlopakiem ktory mi sie podobal. stal sie forma oderwania od rzeczywistosci, a potem czescia mojej codziennosci. ale nie powiem ze tesknie, bo przeciez przypal..
|