 |
|
jesteś madochistą? Owszem. To chyba oczywiste, ból mnie pociąga. Okaleczając się, czuję, że żyję. Mój organizm jest wyniszczony wszystkimi badziewnymi używkami, przez co mam wrażenie, jakobym był żywym trupem. Zadając sobie ból, chwilowo sprawiam sobie przypływ adrenaliny, co w pewien sposób dodaje mi siły. /jebsiemisiek♥
|
|
 |
Jego opis: 'Ja tak bardzo Ciebie kocham, lecz nie mogę z Tobą być, bo zjebałem wszystkie szanse, chciałbym teraz przestać żyć' . kocham go kurwa! | simplyforget
|
|
 |
wspomnienie każdej sekundy, minuty, dnia z Tobą zawsze będzie wywoływało uśmiech. bo przy Tobie miałam tą wolność. przy Tobie czułam się kochana! zawsze będę pamiętać każdy Twój uśmiech i każde Twoje słowo. zawsze będę za Tobą tęsknić. | simplyforget
|
|
 |
teraz dni będą płynąć wolniej. nie będzie już dla kogo wstawać, nie będzie dla kogo kłaść się spać. już nie będzie tak wesoło. już nie będę emanować optymizmem. na mojej twarzy już nie będzie uśmiechu, będą zapewne podkrążone oczy. zapewne znajomi będą pytać 'co się stało?'. odpowiem im, że wszystko jest dobrze. znowu zacznę kłamać i zamknę się w sobie. ale cóż... | simplyforget
|
|
 |
kochałam Cię. boże, co ja mówię... KOCHAM CIĘ! całym serduszkiem pamiętaj. zawsze przyjmę Cię z otwartymi ramionami. będę czekać, aż wrócisz. | simplyforget
|
|
 |
|
mamy tu trochę gorzkiej, więc będzie trochę głośniej. [ wdowa ♥ ]
|
|
 |
w ciągu kilku sekund posypał mi się cały świat. calusieńki świat legł w gruzach. teraz już nie mam chęci do życia. teraz już nie mam tak naprawdę po co żyć... | simplyforget
|
|
 |
czułam, że coś jest nie tak. ale idealnie udowadniał mi, że się mylę. udowadniał? chyba udawał. 'przepraszam, kocham Cię, pewnie będę tego strasznie żałował, ale nie możemy być razem. to koniec' - powiedział. do moich oczy napłynęły łzy. zapadła cisza. 'jeszcze wczoraj zapewniałeś mnie, że kochasz, że kochasz najbardziej na świecie... a nasze plany? nasza przyszłość? co się stało z nami?' - wyszeptałam przez łzy. 'przepraszam Cię Słońce' - powiedział, pocałował mnie, ostatni raz i odszedł. a ja zostałam tam zapłakana. | simplyforget
|
|
 |
Nie mam już Ciebie nie mam największa strata.
Nienawidzę za to siebie życia i całego świata. / pih
|
|
 |
jesteś częścią mnie. zresztą, co ja mówię - jesteś całością, jesteś mną. bez Ciebie tak naprawdę nie ma mnie. to dzięki Tobie normalnie funkcjonuję. to Ty troszczysz się o mnie. gdy wychodzimy w październikowy wieczór, dopilnujesz żebym założyła chustę i zapięła się pod szyję. gdy zawale coś w szkole, pomagasz mi się uczyć do poprawy. gdy mam problem, zawsze starasz się go rozwiązać. gdy mam zły dzień, robisz wszystko by mi go poprawić, robiąc z siebie głupka. gdy coś jest nie tak, przy Tobie automatycznie zawsze robi się ok. i za to Cię kocham najbardziej na całym świecie. | simplyforget
|
|
 |
'wiesz co?' - zapytał. 'no co?' - odpowiedziałam pytaniem, nadal wpatrując się w niebo. 'myślisz, że przetrwamy to wszystko, razem?' - spojrzał na mnie, swoim przenikliwym spojrzeniem. 'tak, razem. kocham Cię, przecież wiesz' - spojrzałam w jego kierunku. przytulił mnie i pocałował w czoło. 'dobrze, że mam kogoś takiego jak Ty Skarbuś' - wyszeptał mi do ucha. a ja siedziałam uśmiechnięta od ucha do ucha, bo wiem, że mam wszystko. | simplyforget
|
|
|
|