czułam, że coś jest nie tak. ale idealnie udowadniał mi, że się mylę. udowadniał? chyba udawał. 'przepraszam, kocham Cię, pewnie będę tego strasznie żałował, ale nie możemy być razem. to koniec' - powiedział. do moich oczy napłynęły łzy. zapadła cisza. 'jeszcze wczoraj zapewniałeś mnie, że kochasz, że kochasz najbardziej na świecie... a nasze plany? nasza przyszłość? co się stało z nami?' - wyszeptałam przez łzy. 'przepraszam Cię Słońce' - powiedział, pocałował mnie, ostatni raz i odszedł. a ja zostałam tam zapłakana. | simplyforget
|