 |
|
bo traci swoją wartość to co ci łatwo przyszło
|
|
|
|
wiem, że ludzie są różni, a ja często uogólniam, ale jest tu tylu próżnych, że gubię się komu ufać, coraz trudniej rozróżnić i chuj wie kogo słuchać
|
|
|
|
może nie żyją jak ja, ale to działa z korzyścią, bo słuchając takich jak ja stałbym się egoistą
|
|
 |
|
Tyle Ciebie, że aż mało mam
Zawsze będę Tobie tak tłumaczyć
To niesamowite przecież, że
Ktoś dla kogoś tyle może znaczyć
|
|
|
|
Ona wciąż Cię kocha, nigdy nie patrzyła na mnie tak, jak patrzy na Ciebie. Powinieneś o tym wiedzieć.
|
|
|
|
pokaż, że nie musi umierać, by iść do nieba
|
|
|
|
ja wziełabym cię za rękę i chętnie poszła dalej
|
|
|
|
jestem z tych co późno zasypiają, późno wstają, ten kac jest moralny, ten stan jest fatalny,
ten plan, który miałem nie staje się triumfalny
|
|
|
|
myślę by zadzwonić wciskam pierwszą z cyfr
kilka lat życia mija, nim wybiorę drugą z nich
|
|
|
|
jestem ci wdzięczna i zapamiętaj , na pewno przetrwam kiedy nie będzie nas.
|
|
|
|
ostatni czas pokazał co tak naprawdę widziałeś w nas
|
|
 |
|
zimno mi, Tobie też? przyniosę Ci czajnik, zrobimy herbatę. posiedzę na Twoich kolanach, pocałuję Cię w szyję raz, może dwa, może dwadzieścia. będzie nam ciepło. nie spychaj mnie z kolan.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
