 |
są dni, są noce, wszystko jest, Ciebie nie ma.
|
|
 |
czekam na Ciebie. dzień, dwa, dwanaście, trzynaście. przyjeżdżasz i zawodzisz. nie zwodzisz, zawodzisz.
|
|
 |
wiem, że jesteś sam tak jak ja jestem sama
trzymam w ręku telefon numer doskonale znam
, numer sprzed lat, numer który wiele słyszał
|
|
 |
z lojalnym składem tylko ja dałam radę
|
|
 |
zanim wybiorę trzecią z cyfr w telefonie
wchodzę w kolejną dobę, puste serce jak peron
wypełniam je nadzieją, że kiedyś Ci opowiem
i wybaczysz mi wszystko między prawdą a betonem
|
|
 |
tak wiele mam ci dziś do powiedzenia, wiem, tamten czas minął bezpowrotnie
|
|
 |
myślę by zadzwonić wciskam pierwszą z cyfr, ilka lat życia mija, nim wybiorę drugą z nich
|
|
 |
nigdy póki siłę mam, śmieszne deklaracje, bo skąd wiem co za 5 lat będzie dawać satysfakcję
|
|
 |
mówię "na pewno", wiem że na pewno będę żałował, zawsze tak jest, nigdy nie wiem co jest pewne, bardziej wiem czy wierzę, może robię to z błędem
|
|
 |
nigdy - nigdy nie lubiłem tego słowa, trzeba wiedzieć jak użyć, żeby nigdy nie żałować
|
|
 |
masz czas w nocy, wsiądź w samochód, włącz światła, zapnij pasy, włącz dobry rap, podkręć bas na maxa, pomyśl chwilę jak często tak się dzieje, że konkretnym chwilom w życiu dajesz tytuły piosenek
|
|
 |
Now I'm paralized, still stuck in that time, when we called it love,
but even the sun sets in paradise.
|
|
|
|