 |
- Przepraszam, ale nie potrafię wybrać między Tobą, a Nim. - Nie szkodzi, będę starał się jakoś wyróżnić. Inna może dodałaby Go do listy zdobyczy i z bananem na twarzy pochwaliła się wszystkim dookoła. Ja? Mnie rozrywa od środka pierdolony ból, bo dałam zakochać się w sobie komuś zajebiście ważnemu. Komuś, kto nosił za mnie torbę i dawał mi kanapki. I wiem, że teraz Go stracę, bo nie potrafię z Nim być, a On nie umie dalej nazywać mnie "przyjaciółką". / kredkinabaterie4
|
|
 |
A tak w ogóle to zabroniłam mu zakładać te seksowne baggy, kiedy wychodzi beze mnie na miasto. Zabroniłam mu patrzeć na inne dziewczyny tak, jak zawsze gapi się na mnie. Nie pozwoliłam mu wychodzić na piwo, gdy mnie nie uprzedzi. Nie może też spotykać się z kumplami, których mi nie przedstawił. Nie mam zamiaru martwić się, gdzie był tego wieczoru, więc zawsze spędza go przy mnie. Mów sobie, że Go ograniczam, ale jest tym najważniejszym. Tym przyjacielem, który będzie zawsze, bo chce, bo kurewsko kocha. / kredkinabaterie4
|
|
 |
Straciłam już wenę do bycia sobą, a Ty chcesz, żebym opowiedziała Ci całe życie. / kredkinabaterie4
|
|
 |
Mój starszy brat? Ciągle drze ryja. Popija grzyby mlekiem i chodzi z kreską na nosie. To moja najbliższa rodzina. I wiesz co? Za takiego to warto zajebać. / kredkinabaterie4
|
|
 |
Wzięła do ręki sznur, a po zawiązaniu pętli drugi koniec przywiązała do żyrandola. Powolnym krokiem wspięła się na drewniany stołek. Zapomniając o wszystkich problemach zmusiła się do urojenia kilku łez, aby jej szary pokój rozpłynął się w oczach. Nie widząc nic poza własnym sercem zsunęła się ze stołka i zginęła. Za zło, nienawiść, kłamstwa i jego zielone oczy, które tak perfidnie przypominały jej o życiu w bólu. / kredkinabaterie4
|
|
 |
Tego wieczora będę udawała Twoją dziewczynę. Złapię Cię za rękę, położę na Twym torsie, przytulę do serca. Będziemy się całować i tarzać po pościeli. To tylko dziś. Jeśli tylko zechcesz, jutro możesz nie pamiętać mojego imienia. / kredkinabaterie4
|
|
 |
Wiesz chłopaku, 'hahaha' to ty masz w gaciach.
|
|
 |
Ej, dzisiaj jest ten najważniejszy dzień, w całym tygodniu! Wasza kredka spotyka się z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Tak, tak buja się w nim 1/2 lasek z mojego gimnazjum. No więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko wyszło, żeby się nie spierdoliło, żeby mnie chociaż polubił. ♥
|
|
 |
Jestem kurwą na telefon, która wyrwie ci serce. Jestem celem, do zniszczenia, mam związane obie ręce.
|
|
 |
Powtórzenie wiadomości - "Od optymizmu do katastrofy"... To będzie tak, jak wasz jutrzejszy sprawdzian.
|
|
 |
Tobie, który w swojej dobroci stworzyłeś Oświęcim, bicie ciężarnych i topienie noworodków, jak Ci podziękować? Który podsunąłeś pomysł sprawnego mordowania gazem, przeznaczonym do tępienia robactwa, a który tak dobrze sprawdził się na Polakach i Żydach. Jak moglibyśmy Ciebie nie chwalić? Zastrzyki z fenolu i zabawne badania doktora Mengele są niczym przy ludobójstwie, ograniczonym jedynie możliwościami techniki oraz wyobraźnią. Ty który potrafisz być niewzruszony płaczem kobiety z komory gazowej. Wiemy, jak wielka jest Twoja głuchota, jak okrutne serce, które kochamy. Strach pomyśleć co by było, gdybyś nie był miłosierny.
|
|
 |
'zaliczyłem, kurwa, zaliczyłem' - wpadł do pokoju w którym siedzieliśmy. kumple zaczęli się śmiać. 'no i zajebiście'-powiedział jeden kumpel. 'Ty jebany lovelasie'-dodał drugi. siedziałam patrząc się na Nich dziwnie. usiadł obok mnie, i przytulił. kumple nadal rzucali dziwnymi komentarzami. zdjęłam Jego rękę z mojego ramienia, i odsunęłam się od Niego. 'kurwa, o co Wam wszystkim chodzi?' - spytał, wkurwiony. 'no stary, przecież zaliczyłeś, tak?!' - zaśmiał się kumpel. spojrzał na Nas, po czym powstrzymując się od śmiechu dodał: 'kolokwium debile, kolokwium'. wszyscy popatrzyliśmy na siebie a następnie na Niego jak na ufo, po czym wybuchnęliśmy spazmtycznym śmiechem. nie ma to jak dobrze się dogadać. / veriolla
|
|
|
|