 |
Osobowość i symfonia i wtedy ma to sens, a co powinnaś, Ty najlepiej sama wiesz.
|
|
 |
Taki zajebisty a jak przyjdzie co do czego to frajer jak wszyscy.
|
|
 |
Wiesz kochanie, jestem pod wrażeniem jak bardzo idealnie i perfekcyjnie można olać serce drugiego człowieka.
|
|
 |
Zaboli, gdy uświadomisz sobie, że tak naprawdę nikt na Ciebie nie czeka.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz obok Ciebie, czuć Twój uśmiech na swych wargach, dłoń w dłoni, powolny oddech na mym karku, za każdym razem przyprawiający o dreszcze, i czuć jak trzymasz mnie przy sobie, tak cholernie mocno, jakbym była wszystkim czego potrzebujesz
|
|
 |
Czy to źle, że wyczekuję Twojego przyjścia w miejscu, w którym w danej chwili powinieneś się znajdować? Albo, że gdy już się pojawiasz, we mnie nastaje uczucie ogromnej ulgi, a kiedy Cię nie ma, wewnętrznie upadam? Czy to źle, że na siłę szukam powodów by z Tobą porozmawiać? Czy to źle, że chciałabym napisać, lecz tak strasznie się boję? Czy to źle, że liczę na cud, którym będzie pierwszy krok z Twojej strony? Czy to źle, że chciałabym byś był? Czy to źle, że chyba za bardzo Cię lubię? Czy to źle, kiedy wiem, że jesteś niedaleko i nie starasz się zrobić nic bym mogła Cię dostrzec, coś we mnie pęka na pół? Czy to źle, że chciałabym mieć Cię więcej, choć nigdy nie byłeś mój? Pytam, bo nie wiem czy jesteś moją obsesją, czy to po prostu miłość. / yezoo mistrz :*
|
|
 |
W końcu znajdujesz osobę z którą możesz wszystko, z którą uwielbiasz wszystko, począwszy od robienia kanapek poprzez rozmawianie, skończywszy na uprawianiu miłości, osobę przy której nawet najbardziej prymitywna czynność jak spacer w deszczu potrafi być czymś niezwykłym, czymś niecodziennym, każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens, kiedy już ją znajdziecie, nie pozwólcie sobie jej odebrać, szarpcie się z losem, ludźmi, walczcie z przeznaczeniem, ale nie pozwólcie pozbawić się szczęścia - ja swoją szansę straciłam, miałam taką osobę która już na zawsze będzie w moim sercu, będzie ze mną duszą, lecz nie ciałem.. to boli, cholernie boli.
|
|
 |
Teraz jedyne czego teraz chcę, to spać. Nieważne czy po proszkach popitych tanim winem, czy ze zmęczenia po nieusilnym walczeniu ze samą sobą, bo kiedy śpię, nie jestem smutna, nie jestem wściekła ani nie jestem samotna ani nie muszę udawać miłą dla kogoś, kto okropnie denerwuje mnie swoim zachowaniem bo myśli, że wszystko mu wybaczę, niestety, ten czas już minął, byłam taka tylko dla jednego, kolejnych nie zniosę.
|
|
 |
Lubie wpatrywać się w smugi papierosowego dymu, bo wtedy widzę Twoje spojrzenie, które przecież jest dosłownie wszędzie, a ja mimo wszystko powoli zapominam jak nerwowo sturczały się Twoje tęczówki, kiedy wypowiadałeś dwa, niezwykle prymitywne słowa względem mnie. Palę i podoba mi się połączenie Ciebie i powolnej śmierci, z każdą kolejną sekundą jestem coraz bliżej końca. Papieros za papierosem, sekunda za sekundą i umieram... raz, dwa, trzy - jestem coraz bliżej Ciebie, kochanie.
|
|
 |
Momentem zwrotnym jest ten, w którym nie możesz się rozpłakać bo nie masz już na tyle łez, kiedy Twoje ciało nie potrafi zareagować na ten prymitywny ból wbijającego się noża w Twoje plecy przez sam los, a mózg nie jest w stanie przetworzyć pytania dlaczego życie tak strasznie kopie Cię w Twoją godność a Twoje ręce nauczyły się drżeć na tyle mocno, że trzymanie papierosa w ręku sprawia Ci problem.
|
|
 |
Wiesz, trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim, bardziej nikim niż za czasów, gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy i jesteśmy sobie przeznaczeni.
|
|
 |
Kolejna noc, kiedy patrzę w okno i widzę miejsce, w którym po raz pierwszy rozmawialiśmy, widzę też Twoje okno, przez które mi machałeś kiedy wracałeś do domu abyś choć przez chwilę przed snem mnie zobaczyć, brakuje mi tego wszystkiego, brakuje mi Ciebie. Jednak nie ma już najmniejszych szans na bycie ze sobą, straciliśmy siebie, straciliśmy wszystko.
|
|
|
|