Lubie wpatrywać się w smugi papierosowego dymu, bo wtedy widzę Twoje spojrzenie, które przecież jest dosłownie wszędzie, a ja mimo wszystko powoli zapominam jak nerwowo sturczały się Twoje tęczówki, kiedy wypowiadałeś dwa, niezwykle prymitywne słowa względem mnie. Palę i podoba mi się połączenie Ciebie i powolnej śmierci, z każdą kolejną sekundą jestem coraz bliżej końca. Papieros za papierosem, sekunda za sekundą i umieram... raz, dwa, trzy - jestem coraz bliżej Ciebie, kochanie.
|