 |
To smutne, że tak szybko rezygnuję z czegoś, co kiedyś było moim największym marzeniem. To smutne, że kiedyś miałam miliony marzeń i chęć do ich realizowania, a teraz nie zależy mi w sumie na niczym. Codziennie myślę o tym, żeby stąd uciec i uwolnić się od tego co mnie męczy. Wszystko straciło sens gdzieś po drodze.. chociaż możliwe jest to, że po prostu wyrosłam z moich dziecięcych marzeń i wiem, że nigdy ich nie zrealizuję, chociaż nie powinnam tracić nadziei. Nie wiem, ja już nawet nie liczę na lepsze jutro. Nie mam po co budzić się następnego dnia. Chyba przegrałam. Chyba jest zbyt wcześnie, żeby przegrywać prawda? Chyba muszę się pozbierać, chociaż nie jestem pewna czy dam radę. Obecnie niczego nie jestem pewna.
|
|
 |
Chyba właśnie po tym można poznać ludzi naprawdę samotnych. Zawsze wiedzą, co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić. Zawsze są w domu. Pieprzone "zawsze".
|
|
 |
"Jeśli miałbym to rozegrać wedle własnego uznania, poderżnąłbym ci gardło nożem, który zostawiłeś w moich plecach."
|
|
 |
Pomimo tych wszystkich dobrych rzeczy, które mnie spotykają ostatnimi czasy, wciąż brakuje mi jednej osoby, przez co czuję się taka.. niekompletna. Coś na przykładzie puzzli. Jakby ktoś zabrał jeden, najważniejszy kawałek układanki, bez którego nie mogę jej ułożyć.
|
|
 |
Chciałabym zasnąć przy n i m.
Jedyna osoba przy której chciałabym zasypiać i budzić się przez resztę mojego nędznego życia.
Tuliłby mnie wtedy do siebie. Czułabym jego bijące serce i spokojny oddech. Szeptałby mi coś do ucha, a ja półsennym głosem co chwile odpowiadałabym "co?" "co?" bo chyba jestem głucha i nigdy nie słyszę kiedy coś szepcze. A on wtedy śmiałby się ze mnie i jeszcze mocniej mnie do siebie przytulał. I spytałby mnie "Co pani sobie życzy rano na śniadanie?" swoim uroczym głosem. Głaskałby mnie po włosach, karku i plecach, a ja wtedy zanurzałabym się jeszcze bardziej we śnie.
|
|
 |
Gdy byłam mała mama zawsze mówiła mi, że każdy ma swojego anioła stróża i że mam się nie przejmować, ponieważ nigdy nie stanie mi się nic złego gdy zostanę sama, bo mój aniołek będzie mnie chronił. Jakiś czas później zobaczyłam obrazek dziewczynki stojącej na brzegu i schylającej się do tafli wody, a nad nią stał jej anioł stróż, taka bardziej poświata anioła, trzymająca rękę na ramieniu dziewczynki chroniąc ją, żeby nie wpadła do wody. I od tamtej pory zaczęłam sobie wyobrażać mojego własnego anioła. Czasami zastanawiałam się czy aby mnie pilnuje i czy jest zły gdy robię jakieś głupie rzeczy. Ale wtedy na pewno mi wybaczał i wracał mnie pilnować, żeby nie stała mi się żadna krzywda. Też zawsze widziałam go z dłonią na moim ramieniu i z uśmiechem na twarzy. To może dlatego dalej żyję i nic mi się nie stało? Albo po prostu mam kurewskie szczęście.
|
|
 |
Najgorzej jest tęsknić za kimś, kogo widuje się codziennie.
|
|
 |
Czasami ludzie, których kochasz najbardziej zawodzą. I nawet fałszywy uśmiech nie ukryje jak mocno to boli.
|
|
 |
Mam zdjęcia, ramki, wszystkie te duperele.
Teraz nic nie znaczą, choć kiedyś to było wiele
|
|
 |
Kochaj albo znienawidź, brać albo zostawić.
Nie bądź obojętna, nie graj uczuciami.
Klucz do mojego serca, wyrzuć gdzieś daleko w morze.
I obiecaj mi, że nie będziesz chciała go z powrotem.
|
|
 |
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas, na jakiś czas porzucić, po czasie znowu mnie brać, jak zabawkę.
|
|
 |
Bo kiedyś moje serce może być zamknięte furtką
|
|
|
|