To smutne, że tak szybko rezygnuję z czegoś, co kiedyś było moim największym marzeniem. To smutne, że kiedyś miałam miliony marzeń i chęć do ich realizowania, a teraz nie zależy mi w sumie na niczym. Codziennie myślę o tym, żeby stąd uciec i uwolnić się od tego co mnie męczy. Wszystko straciło sens gdzieś po drodze.. chociaż możliwe jest to, że po prostu wyrosłam z moich dziecięcych marzeń i wiem, że nigdy ich nie zrealizuję, chociaż nie powinnam tracić nadziei. Nie wiem, ja już nawet nie liczę na lepsze jutro. Nie mam po co budzić się następnego dnia. Chyba przegrałam. Chyba jest zbyt wcześnie, żeby przegrywać prawda? Chyba muszę się pozbierać, chociaż nie jestem pewna czy dam radę. Obecnie niczego nie jestem pewna.
|