 |
Szła tą drogą, nie odwracała się za siebie. Ludzie pytali co zostało za zakrętem, ale ona wzruszła tylko ramionami i mówiła "Nie wiem". Czasem łza zakręciła jej się w oku wtedy pytano ją dlaczego, a ona smutniała jeszcze bardziej i szła dalej, wiedziła, że on pozwolił jej układać świat po swojemu i wcale nie złapał jej za rękę i nie powiedział "Zostań"
|
|
 |
-Boje się. -Czego? -Chyba zmarnowałam dwa lata wierząc że to złudzenie jest miłościa
|
|
 |
- Zapominam, wiesz? - Ty? Co Ty mówisz... -Zapominam powoli, nie mogę się wzruszyć, przytulić go do siebie, jakiś ciężar ze mnie spadł. -Jak tak możesz, przecież tyle było walki, tyle łez, tyle tłumaczenia, krzyku, a do Ciebie nic nie docierało... -Może były używane złe argumenty? -Nie mów nic o argumentach, przecież były zbyt dobitne nawet ślpepy, by je widział...- No tak a ja jesstem głupie serce....
|
|
 |
Chciałam napisać do Ciebie list. Najpierw miały być ciepłe słowa, ale pokkreśliłam wszystko, wziełam drugą kartkę i zaczełam pisać co u mnie, ale znowu wszystko pokreśliłam, myśląc, że to nie istotne. Wziełam kolejną kartkę i wypisałam wszystkie żale, ale to już było bez sensu. Na ostatniej kartce nie napisałam nic, narysowałam w rogu małe serduszko, by później je spalić w blasku świecy. Kartke zostawiłam pustą...
|
|
 |
"a my, a my to się nie znamy już prawie
czasem napiszesz coś zza oceanu
jakieś myśli ledwie poukładane
wrzucisz mi do skrzynki ze spamem
ale któregoś pięknego dnia
zaraz przed tym jak wszystko trafi szlag
sięgnę do pamięci dna
i stamtąd wyciągnę ten ślad"
|
|
 |
"sam sobie narysuj świat"
|
|
 |
"Są kłamstwa i półprawdy, są prawdy oczywiste, a prawda bywa gorzka, lecz może być i słodka"
|
|
 |
Jestem wariatką jakich mało, krzyczę, śmieje się, kłócę nawet z samą sobą, zaczepiam przypadkowych ludzi i mówie, że życie jest piękne. Potem siadam z butelką wina w najciemniejszym koncie z nadzieją, że samotnośc mnie w szafie nie dopadnie.
|
|
 |
Leżała na łóżku zdając sobie sprawę, że nie tęskni. Chyba, że marzenia, w jej przypadku są substytutem tęsknoty. Może tak jest jej łatwiej, myśląc, że jutro napisze, że przyjeżdża, że tęskni, że tylko ona... ale telefon milczał
|
|
 |
jeszcze słowo a masz bilet w jedną strone
|
|
|
|