Szła tą drogą, nie odwracała się za siebie. Ludzie pytali co zostało za zakrętem, ale ona wzruszła tylko ramionami i mówiła "Nie wiem". Czasem łza zakręciła jej się w oku wtedy pytano ją dlaczego, a ona smutniała jeszcze bardziej i szła dalej, wiedziła, że on pozwolił jej układać świat po swojemu i wcale nie złapał jej za rękę i nie powiedział "Zostań"
|