 |
- jak Ci minął weekend? - jasno, ciemno, jasno, ciemno, poniedziałek.
|
|
 |
- no to pijemy .- a z jakiej to okazji ? - no dzisiaj są urodziny Ani ! - Ani ?! - Ani moje, ani Twoje .
|
|
 |
na tobie w dzieciństwie to chyba jakiś ruski muchozol testowali. hahaha;D
|
|
 |
Lubię Cię , więc daję Ci wybór . wypierdalaj drzwiami , albo oknem .
|
|
 |
Pije, palę, flirtuje, zrywam znajomości, zawieram znajomości, spławiam kolesi, wypłakuję się ludziom w ramię, rozmawiam, słucham, śmieje się, nie ćpam, nie czytam, kupuję ubrania, od czasu do czasu myślę nad czymś poważniej, udaję, że chodzę do szkoły, wagaruje, katuje się muzyką, śpię,robię kawę, piszę, próbuje otworzyć się na ludzi, istnieje sobie ot tak, od lat robię to samo, czekam na Ciebie.
|
|
 |
- Pijesz? - Nie. - Palisz? - Nie. - Bierzesz prochy? - Nie. - To co ty w gimnazjum robisz?
|
|
 |
zawsze się różniłam od innych dziewczyn. kiedy byłam mała wolałam swoje czerwone trampki, krótkie spodenki i koszulki z jakimiś bajkowymi stworami, a one wolały różowe kiecki ze śmiesznymi falbankami, lakierki i słodkie spinki we włosach. ja wolałam kopać, a przynajmniej starać się trafiać w piłkę, brudzić w błocie i piaskownicy, a one wolały udawać dorosłe kobiety mające auta, męża i dzieci. ja wolę deskorolkę, kumple i spontany, a one wolą męskie kible, krótkie spódniczki i dekolty. widzisz.. zawsze byłam inna. nawet teraz malując rzęsy nie otwieram jak większość lasek ust. nie wiem dlaczego, ale po prostu nie otwieram. jestem inna, może i nawet dziwna, ale wiem co to szacunek i zaufanie, a to ważne.
|
|
 |
nie mówmy o sobie źle, inni robią to za nas.
|
|
 |
Jeśli robisz byle co, stajesz się byle kim.
|
|
 |
teraz przebywam w klubach, gdzie górują shoty . ludzie wracają do domów po trzech dniach . wszyscy jarają zioło. każdy z każdym sypia . wzajemne relacje są tutaj zbędne, bo i tak znamy się z codziennego widzenia w tym o to miejscu. nikt nie dba o idealny wygląd, bo za chwilę i tak schlejemy się do upadłego bez świadomości i poczucia własnej osoby. barman dolewa wódkę do pełnych już kielonów - na rachunek nieznanej Nam dotąd osoby, którą nazywamy ' schrzanioną miłością '
|
|
 |
niemiłym uczuciem jest mieć tą pieprzoną nadzieję. taką chwilową zadumę, że niby jest okej. przecież to gówno prawda . po chwili naszych rozmyśleń i poprawnych układanek w głowie, wszystko zaczyna się sypać. każdy dobrze dobrany szczegół wali się jak domek z kart. wszystko co dotąd dla Nas stało się idealne, tak naprawdę zostało skreślone w jednej głupiej chwili. to całe szczęście .. kurewskie szczęście, chyba przysługuje tym, którzy w ogóle na nie nie zasłużyli. zaczynam wątpić w Boga i w Jego sprawiedliwość
|
|
|
|