|
i kiedy czujesz, że coś się zmienia... najgorsze jest to, że zawsze kiedy o tym pomyślisz. jest gorzej...
|
|
|
udowodnij mi proszę jeszcze raz, że ci na mnie zależy. tak na prawde. bardzo. bez ściemniania...
|
|
|
umalowałam usta błyszczykiem w krwisto czerwonym odcieniu. założyłam szpilki. bluzkę z głębokim dekoltem. wyszłam z domu. czekałeś na mnie. pocałowałam cię w usta. przytuliłam mocno do siebie. resztę czerwieni pozostawiłam na twojej koszulce. od tak. żebyś o mnie nie zapomniał.
|
|
|
nienawidzę kłamstw. po tych ośmiu miesiącach powinieneś o tym wiedzieć...
|
|
|
nie ma cię... nawet nie wiesz jak bardzo potrzebuje twoich ramion w tej chwili.
|
|
|
' Kocham Cie mocno tak i nie ma takich słów by wyrazić Ci to mógł. Kochaj mnie zawsze już, razem zwyciężymy wszystko pokonamy każdy próg ...'
|
|
|
nie cierpię tego do cholery.! rozumiesz nie cierpię tego. nienawidzę wybaczać ci każde przewinienie, błąd, wszystko. nawet nie mam o to żalu. o nic nie mam żalu. a wystarczy tylko, że się uśmiechniesz.
|
|
|
wryłeś mi się gdzieś tam...głęboko. powiedziałabym nawet, że siedzisz mi w duszy.
|
|
|
wypełniasz mi każdy milimetr mojego życia.
|
|
|
-eej no nie płacz już. proszę.-wyszeptał. zaczął mnie głaskać po głowie.-już-powiedziałam łkając.-dobra kupie ci ten zamek. kupie ci go. ale przestań.-powiedział. -nie chce.-wyszeptałam, uspokajając się. -dobra mogę się nawet z tobą hajtnąć, ale do cholery przestań już płakać.-spojrzałam na niego zdumiona. kolejny raz nie powstrzymując łez.-cholera jasna.! co ja znowu takiego powiedziałem.!-krzyknął. a ja tuląc się do niego. łkałam dalej czując, że mam wszystko o czym marzyłam przez całe życie.
|
|
|
-coś nie tak.? -zapytałam speszona. -nie.-odpowiedział. -to dlaczego mi się tak przyglądasz.?- zapytałam. - bo chce odtwarzać twoją twarz w mojej pamięci. tak dokładnie. na te dni, kiedy cię przy mnie nie będzie...-odpowiedział. dotykając mojego policzka.
|
|
|
'bądź jak skrzydła dwa. kiedy braknie sił...'
|
|
|
|