 |
Cholera. tak, kocham go. muszę się do tego przyznać. po tych wszystkich cierpieniach, które przeżywałam przez niego, nie mogę o nim zapomnieć, nawet jeśli bardzo bym chciała. to okropne uczucie. kochasz kogoś, darzysz go tak wielkim uczuciem, że nawet ty sama nie możesz tego pojąć, a on ma na ciebie i twoją miłość totalną wylewkę co rani twoje uczucia jeszcze gorzej. przeżyłaś coś takiego? no? przeżyłaś? jeśli tak to doskonale wiesz o czym mówię. / charakterystycznie
|
|
 |
Wchodzę na wiadomości, czytam o jakimś wypadku niedaleko miejsca, w którym on jeździ do swojej nowej panienki. patrzę i wszystkie informacje się zgadzają. wiek, miejscowość, rodzaj motocykla... i w głowie pojawia mi się myśl 'nie,boże, tylko nie to, tylko nie on!'. 'proszę, niech to będzie pomyłka, błagam!'. i wiele podobnych myśli przelatuje mi przez głowę i ten cholerny strach, że to może być jednak prawda i ten cholerny ból w sercu, że pomimo tego, że nasze drogi się rozeszły a ty mnie zraniłeś jak jakiś cholerny dupek to nie darowałabym sobie twojej śmierci. nigdy. prze nigdy! Patrzę na telefon, sms 'to nie on tylko ktoś inny' pisze przyjaciółka. a mi mimowolnie pojawia się uśmiech na twarzy i wielka ulga, że jednak dalej jesteś tu, z nami wszystkimi. widzisz? pomimo tego, że nie jestesmy już razem i nadchodzą momenty, w których cię nienawidzę to dalej się o ciebie boję i martwię bo przecież dalej cię kocham. zrozum, nie ona jest warta twojej miłości, tylko ja. / charakterystycznie
|
|
 |
|
Znam ten ból gdy odchodzi kolega, na cmentarzu płonie znicz wiem ze trafiłeś do nieba!
|
|
 |
Smutne jest to, że kiedyś byliśmy dla siebie wszystkim a dziś nie potrafimy ze sobą rozmawiać.
|
|
 |
Smutne jest to, że kiedyś byliśmy dla siebie wszystkim a dziś nie potrafimy ze sobą rozmawiać.
|
|
 |
najgorzej jest teraz, kiedy on prosi mnie, żeby w końcu było dobrze a ja nie potrafię tak się zachowywać. nie umiem zamaskować łez tym uśmiechem, już nie potrafię. nie będę siedzieć cicho, kiedy w środku rozpierdala mnie na milion kawałków. czuję, że to co między nami niszczyło się już od dawna, dzień po dniu kruszyło się i dopiero teraz odczuwamy tego największy skutek, kiedy większa część już odpadła. przykro mi ale przeszłość dobija mnie coraz bardziej, nie potrafię żyć z nienawiścią i miłością równocześnie.
|
|
 |
|
2.Boję się,że gdybym przyjechała do Ciebie nie otworzyłbyś mi drzwi,albo co gorsza,okazałoby się,że już dawno wyjechałeś.Boję się,że skazałabym się samowolnie na rozczarowanie,a przecież było ich już tyle,tyle,ponad moją głowę,ponad moją siłę.Przyznaję,jestem kiepska w okazywaniu uczuć,może dlatego nie czułeś zbytniej dumy z posiadania mnie,może byłam zbyt kiepska bym mogła Cię mieć,może zwariowałam pisząc,że to moja wina,bo przecież to Ciebie nie ma przy mnie,ale wybaczyłam Ci każde zło,słowo,gest,odejście i zagoiłam to serce,które nie pozwoliło przestać Cię kochać.Dlaczego piszę dopiero dziś skoro mogłam to zrobić zaraz po Twoim odejściu kiedy rany i ból były świeże,a tęsknota silniejsza?Nie wiem,może to z żalu,pretensji,że zostawiłeś mnie samą z dnia na dzień,być może z fałszywej nienawiści wpieranej mi przed podświadomość,nie zaczekaj,ujmę to prościej..Nie pisałam,bo umarłam,umarłam z braku Twojej obecności.Tęsknię,jeszcze raz powtórzę,śmiertelnie tęsknię.
|
|
 |
|
napisz . nie obrażę się .
|
|
 |
los napluł mi pysk chciałbym żyć i być sobą.
|
|
|
|