|
Siedziałam na krześle po pijąc co chwila rudą oglądając jakiś durny film. Widząc godzinę pierwszą w nocy uniosłam butelkę w górę, a po głowie przeszła mi jedna myśl "szczęścia gdziekolwiek jesteś". Po głębokim łyku spojrzałam na przyjaciółkę z uśmiechem mówiąc, ze to byłby rok.
|
|
|
I znowu czuje się jakbym umierała, kolejny dzień chodzę od ściany do ściany, mając trudności nawet z siedzeniem, po raz kolejny klnę na brak ketonalu w domu, bo mam wrażenie, że wszystkie kości mi pękają, ale z drugiej strony boję się iść do lekarza, boję się tego co może mi być.
|
|
|
Nie mogłabym z nim być, nie potrafiłabym. Wiem, że to, że się z nim całuje jest złe, ale nic na to nie poradzę, za bardzo to lubię choć coraz mniejszą satysfakcje mi to daję, ale być z nim to byłoby za dużo. Nie udźwignęłabym tego moje problemy plus jego to o wiele za dużo, a do tego bałabym sie , że zostanę sama bo on wróci do ośrodka, albo zacznie znowu ćpać, a tego bym nie zniosła, nie kolejny człowiek w moim życiu wciągający koks, wtedy wszystko co przez lata budowałam runęło by, dlatego muszę się od niego odsunąć, chociaż nie wiem jak.
|
|
|
'Nie będę z nim przeginać, nie będę', powtarzałam jak mantrę idąc do przyjaciółki na imprezę, to samo powtarzałam jak wszedł z ekipą do mieszkania, w dalszym ciągu powtarzałam gdy odkręcałam głowę gdy chciał mnie pocałować w usta na powitanie, powtarzałam też gdy dwie osoby poszły po dodatkowy alkohol i żarcie w nocy, a ja rozmawiałam z nim trzymając go za rękę, powtarzałam jeżdżąc nożem po jego plecach i brzuchu, przestałam kiedy mnie pocałował. Straciłam panowanie nad sytuacją, nie potrafiłam już wtedy wyjść z pokoju i zostawić go samego, mogłam tylko się oddać sytuacji i pilnować by sprawy nie poszły za daleko, bym jeszcze bardziej nie żałowała.
|
|
|
Kubek herbaty w dłoni, a w głowie mętlik. Nawet myśl o jutrzejszym melanżu nie poprawia nastroju, bo właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że wszystko co robię, każdy krok czy oddech jest tylko po to by nie myśleć o nim. Każdy koleś z którym kręcę ma zapełnić lukę po nim, ale to nie możliwe, bo on gdzieś na dnie serca jest, a co najgorsze może pojawić się z powrotem w każdej chwili.
|
|
|
Możesz wmawiać sobie i innym, że już nic nie czujesz i jest ci obojętny, ale prawda jest taka, że codziennie czekasz na wiadomość od niego, bo wciąż kochasz i tęsknisz, ale nie dajesz tego po sobie poznać.
|
|
|
Hiszpanio nadchodzę, o tak czas odpocząć i przemyśleć parę spraw :)
|
|
|
To uczucie kiedy własny ojciec okłada cię pięściami, wyzywa cię i napierdala szmatą. To uczucie kiedy chcesz być wszędzie byle jak najdalej od domu i tego człowieka.
|
|
|
Najgorsze jest to, że nie potrafię nawet napisać głupiego 'siema' do człowieka, na którego wydawałam wszystkie moje esy, z którym pisałam, gadałam kilka godzin dziennie. Bez jego dobranoc nie byłam wstanie zasnąć i zawsze mogłam na niego liczyć z wzajemnością. A teraz? Teraz się odsunęliśmy od siebie, jest między nami przepaść i nie wiem jak ją przeskoczyć.
|
|
|
On? Zaczynam ie zastawiać czy, aby na pewno go kochałam. Ok, tego kim był kiedyś to tak, ale ten człowiek z kim teraz jestem jest mi jednak obcy i chyba tylko ma mi zastąpić faceta bez, którego żyć nie potrafię, nie umiem i nie chcę. Kogoś kto jest moim przyjacielem i miłością, wsparciem, ale też kimś kto potrafi dobić mnie jak nikt inny.
|
|
|
|