 |
[ cz3] Żeby wpadał do mnie
kiedy by chciał i czekając aż się
ogarnę spędzał trochę czasu z
moją mamą, nie wymagam tego
by się świetnie dogadywali tylko
tego żeby po prostu go
akceptowała i była zadowolona z
mojego szczęścia. Chciałabym
być w końcu szczęśliwa ,
chciałabym kochać ze
wzajemnością, być akceptowana.
Brakuje mi kogoś komu
mogłabym mówić, jak bardzo
kocham i jak mi zależy, brakuje
mi mocnego uścisku, brakuje mi
miłości. Marzę o tym by w końcu
przeżyć prawdziwą miłość, taką
która trwałaby miesiącami, latami
a nie tygodniami.
|
|
 |
[ cz2] Potrzebuję kogoś kto
niezależnie od sytuacji byłby ze
mną. Kogoś kto nie wstydziłby się
okazywać uczuć, kto poświęcałby
mi każdą wolną chwilę, z kim
mogłabym rozmawiać do późnej
nocy, kogoś z kim tematy do
rozmów nie kończyłyby się. Do
kogo mogłabym przejść,
wypłakać się w ramię i znaleźć
pocieszenie. Kogoś kto ufałby mi
bezgranicznie. Nie potrzebuję
romantycznych wypadów za
miasto, prezentów czy
czegokolwiek. Wystarczyłby mi
wieczór przed telewizorem w
jego ramionach, żebym czuła się
bezpieczna i żeby uśmiech nam
obojgu nie schodził z twarzy.
Chciałabym tonąć w jego
uściskach, milczeć i czasami nie
mówić kompletnie nic tylko
wsłuchiwać się w rytm jego serca.
Żeby czasem mi się podokuczał i
wymęczył swoim poczuciem
humoru. Żeby oddał mi bluzę
gdy byłoby mi zimno, nie
marudząc przy tym, że trzeba
było mi się cieplej ubrać. Chcę
wieczornych spacerów za rękę i
godzinnych rozstań, żeby wrócić
do domu i dostać smsa o treści
'już tęsknię'.
|
|
 |
[cz1] Potrzebuję kogoś kto
będzie mnie kochał mimo tylu
wad i złych nawyków. Kogoś kto
będzie mnie akceptował
nieogarniętą w dresie ,
niewymalowaną czy po prostu
taką jaką jestem, rozgadaną,
pełną energii zwykłą dziewczynę
która nie usiedzi na miejscu tylko
ciągle musi coś robić,
niecierpliwą, agresywną i
kochającą. Pragnę kogoś z kim
mogłabym spędzać każdy
cudowny dzień nie martwiąc się
o jutro, kogoś przy kim
mogłabym być sobą mając
świadomość tego, że właśnie taką
mnie pokochał. Marzę o tym by
dać komuś szczęście i otrzymać
od niego to samo. Chciałabym
być szczęśliwa widząc jego
uśmiech spowodowany moją
osobą. Być dla kogoś ważna i
kochana. Pragnę kogoś z kim
mogłabym porozmawiać o
wszystkim, znaleźć wsparcie i
zrozumienie, kogoś z kim
mogłabym się wygłupiać do woli,
śmiać, bić się w żartach,
przytulać, całować i marzyć.
Kogoś z kim mogłabym dzielić
każdy swój głupi pomysł.
|
|
 |
czasem osoba którą znasz od
małego , której ufałeś
bezgranicznie i zawsze mogłeś na
niej polegać daje się poznać z
innej strony . zawodzi Cię na
każdym kroku a Ty zdajesz sobie
sprawę z tego , że nigdy już nie
będzie jak dawniej . nie wrócą te
chwile pełne radości czy
wspólnego płaczu . kiedyś
potrafiliście spędzać ze sobą całe
dnie a tematy do rozmów i
wspólne towarzystwo w ogóle
wam się nie nudziło , dzisiaj jest
odwrotnie . nie macie o czym
rozmawiać , widujecie się
przelotnie i żadne z was nie wie
co się u niego dzieje , czy daje
sobie radę czy wręcz przeciwnie .
nie możecie już na siebie liczyć ,
nie otrzymujecie wsparcia .
oddalacie się od siebie i z
każdym dniem macie coraz
większe wrażenie , że się nie
znacie . zgadza się?
|
|
 |
leżałam rozłożona z jego siostrą
na kanapie oglądając serial ,
siedział na fotelu wkurzony
grzebiąc coś w laptopie . - ona
przyszła do mnie , nie do ciebie .
spadaj do nauki . - powiedział do
niej . - daj jej spokój , co się
czepiasz . - stanęłam w jej
obronie . wziął ją za nogi
próbując zwalić z kanapy . po
nieudanej próbie rzucił się na
nas, zwaliłyśmy go z łóżka i
wracając do laptopa marudził
coś pod nosem. - o sms z
bramki. - krzyknęła jego siostra
marszcząc brwi. 'tu Filip, stoję
pod twoim domem jeśli ci zależy
- wyjdź. ' przeczytała i zrywając
się pobiegła na zewnątrz a ten
dumny skoczył na mnie, dusząc
mnie ramionami. - ty wysłałeś
tego smsa? - zapytałam. -
tak,teraz się wydało że jej się
podoba. - uśmiechnął się dumny
z siebie. - ale ty jesteś tępy. jak
mógł napisać z bramki jak
podobno stoi pod domem? -
zaśmiałam się. - nieważne, ważne
że poszła i mam Cię tylko dla
siebie. - pocałował mnie ciesząc
się jak dziecko.
|
|
 |
w magazynku mam ostatni
nabój. mam sobie kurwa strzelić
w łeb, bo kocham Cię na zabój.
|
|
 |
Brak mi Twoich słów, głosu, rad,
pomocy, stanowczości,
tłumaczeń jak małemu dziecku.
Brak mi tej bliskości, oddechu na
moim policzku, brak mi ciepła,
dotyku, zapachu. Chciałbym,
żebyś po prostu podszedł i mnie
przytulił. I co dzień proszę Boga
o to samo.
|
|
 |
uwielbiałam ten moment, gdy
otwierając rano oczy czułam
wibrację telefonu pod poduszką i
czytając smsa od niego cieszyłam
się jak głupia. tak idealnie
wyczuwał kiedy się budzę.
|
|
 |
jesteś najcudowniejszą osobą,
jaka trafiła mi się w moim
pojebanym życiu. tęsknię za
naszymi rozmowami,
codziennymi sylwestrami po
północy,
opowiadaniem sobie całego dnia,
pisaniem pod wpływem alko,
chwaleniem się wszystkim co
popadnie, słodkimi esemeskami
na dobranoc.
|
|
 |
za każdym razem, gdy się
przypadkowo widzimy,
pochłaniasz mnie wzrokiem,
analizujesz każdy fragment
mojego ciała, tym swoim
spojrzeniem robisz ze mną coś
wspaniałego. mam pewność, że
ci się podobam, a teraz czekam i
czekać będę na twój ruch,
jakikolwiek, bo ja nie mam
zamiaru zaczynać, miałam sobie
odpuścić, ale chyba nie potrafię.
|
|
 |
taki z niego fajny chłopak, że
zaczęłam sobie o nim myśleć, o.
|
|
 |
szczerze uśmiechnięta każdego
dnia bez względu na wszystko,
szczęśliwa z mnóstwem
problemów, żyjąca na 101%,
dobra zabawa przede wszystkim.
pewna siebie, że potrafię
wszystko, wystarczy chcieć,
zmotywowana. i może moje życie
nie jest idealne, ale nauczyłam
się je doceniać, ten rok wiele
mnie nauczył, dojrzałam i
całkowicie się zmieniłam, także
jestem gotowa na ostatnie
zmiany, i mogę żyć tak jak sobie
zaplanowałam już dawno, na
całego.
|
|
|
|