 |
`A wiesz,że kiedy jego ręka złapała moją,trwało to chwile, jakieś 5minut. Uświadomiłam sobie, że to ręka której chce, której potrzebuje, delikatna, czuła. Jej to dopiero pragnęła, ale czekaj!Przecież to marzenie nie do spełnienia.`
|
|
 |
`Bo czasami nasze zabawki przejmują nad nami kontrolę, uzależniają i nie pozwalają rzucić się kąt…`
|
|
 |
Wódka była tej nocy jak tlen - znów można było oddychać...
|
|
 |
I spędziłam z nim całą noc. Ze świadomością, że nad ranem znowu zniknie, a poczucie bezpieczeństwa, które zapewnił mi tej nocy było tak niepowtarzalne. Jednym gestem włączył wszystkie moje uczucia, emocje. Wszystkie te, które przez pół roku po jego odejściu próbowałam zredukować do minimum.
|
|
 |
Nawet najbardziej rozpaczliwe życie jest cudem...
|
|
 |
Czerwona sukienka, wysokie szpilki, nienaganna fryzura. Nawet uśmiech stał się już częścią garderoby. A ja pierwszy raz siedząc obok Ciebie nie czułam nic.
|
|
 |
Drzwi zatrzasnęły się tak znienacka, tak nagle. Kawa nie ostygła, bilet do kina nie zdążył wyblaknąć, fotografie zżółknąć. Słońce nawet dobrze nie wzeszło, śnieg nie stopniał, zima się nie skończyła. Z tego Twojego "pośpiechu odchodzenia" nie pościeliłam nawet łóżka. Moje włosy nie miały czasu posiwieć. A Ty - ty nawet nie zapuściłeś wąsa.
|
|
 |
"Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź,
i stój tam ze mną aż się zmęczę i spadnę.
Prowadź gdzie chcesz, jestem gotów na cokolwiek.
Możesz mnie mieć, więc mnie weź, nie martw się o mnie.
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć.
Bierz co chcesz, z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu,
nie chcę umierać, a samotność jest mordercą.
Chcę się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu,
nic mi nie potrzeba, zabierz mnie wszystko jedno gdzie."/// PeZet
|
|
 |
Zniknąłeś z naszego świata tak szybko. Nie umiem rozdzielić, odnaleźć tutaj mojego świata. Nie mam dziś nawet siły go szukać, jutro też nie dam rady - nie będę umiała nakreślić granicy między "moje", a "twoje". Prześpię trochę czasu, wezmę tyle proszków umilających sen ile będę potrzebowała. W końcu odzyskam siłę, zbuduję swój świat, tylko mój, sumiennie zabarykaduje się w nim abyś już nigdy nie mógł wrócić i z lampką wina w wygodnym fotelu zacznę nowe życie. Z uśmiechem.
|
|
 |
Patrzę tępo w drzwi czekając aż ktoś zapuka, powie: "chodź, wychodzimy" i podświadomie wiem, że to się nie wydarzy. Mimo to jak ten pies patrzę w drzwi. I wiem, że klamka już nigdy nie drgnie pod ciężarem Twojej dłoni...
|
|
|
|