I spędziłam z nim całą noc. Ze świadomością, że nad ranem znowu zniknie, a poczucie bezpieczeństwa, które zapewnił mi tej nocy było tak niepowtarzalne. Jednym gestem włączył wszystkie moje uczucia, emocje. Wszystkie te, które przez pół roku po jego odejściu próbowałam zredukować do minimum.
|