 |
Dni mijają, a ja wciąż zastanawiam się jak sprawić by zdobyć Twe serce na nowo. Ja Cię w sobie rozkochać byś poczuła się tak jak wtedy, przy pierwszym spotkaniu. By Twoje serce zabiło mocniej na mój widok, by Twe dłonie drżały, a uśmiech wędrował do góry. Jak sprawić byś poczuła to, co dawniej czułaś do mnie, byś uśmiechała się tym indywidualnym uśmiechem, przeznaczonym tylko dla mnie, bym mógł dotknąć Twojej dłoni, i byś nie uciekała, tylko odwzajemniła dotyk, a gdy zbliżę swoje usta do Twoich ust, byś odwzajemniła pocałunek, który jest oznaką uczucia, które w sobie duszę. Jesteś tak niedostępna, a przecież jeszcze niedawno byłaś na wyciągnięcie mojej ręki. Kocham Cię wciąż i zrobię wszystko byś zrozumiała, że moje serce wyrywa się z piersi, gdy przechodzisz obok mnie, byś zrozumiała, że bez Ciebie mój cały świat spada na glebę i zostaje zdeptany przez olbrzyma, na którego wielu ludzi woła 'Zawiść'. Piękna dziewczyno, spójrz na mnie znów i dostrzeż miłość, którą chcę Ci dać./mr.lonely
|
|
 |
Doszło do momentu, w którym oboje byliśmy zmuszeni dokonać zwrotu naszych serc. Oddałem Ci Twoje. Było całkiem zadbane, przecież troszczyłem się o nie niemiłosiernie, nawet odniosłem wrażenie, że nabrało kształtów, a jego kolor był zdecydowanie bardziej wyrazisty. Podałem Ci je pięknie zapakowane z żalem w oczach i duszy. Przyszła kolej na moje serce. Rzuciłaś mi je pod nogi. Pochyliłem głowę w dół i dostrzegłem wiele ran i zadrapań spowodowanych zaniedbaniem owego narządu. Skierowałem wzrok na Ciebie, a Twój wyraz twarzy wydawał się obojętny, tak, jakby nie obchodziło Cię to co dzieje się w danym momencie. Delikatnie podniosłem swoje serce i przytuliłem je do piersi, a w myślach wypowiedziałem kilka słów, których będę strzegł jak oka w głowie do końca swoich dni: 'Wiesz serce, już nigdy nikomu Cię nie oddam'. /mr.lonely
|
|
 |
Codziennie rano spoglądasz w lustro nie mając pojęcia, że oczy, które w nim widzisz są powodem każdego mojego uśmiechu, że są powodem dla którego żyję./mr.lonely
|
|
 |
2. w Tobie najwspanialsze, bo tak często możesz zaskakiwać mnie zmianami tępa rytmu, zmianami wokalu tak pięknego, że niezastąpionego. Możesz zaskakiwać mnie różnorodnością użytych instrumentów, których słuchanie jest laniem miodu na uszy. Czasem nawet potrafisz zmienić barwę głosu, a czasem cała ulegasz zmianie. Raz patetyczna, raz rozrywkowa, pełna gniewu i nienawiści, a raz pełna emocji trudnych do opisania. Zawsze inna, zawsze piękna, zawsze nad wyraz idealna, zawsze moja. Najwspanialsza kompozycja, która stąpa po ziemi. Jedyna, która potrafi zaskoczyć każdego dnia w zupełnie inny sposób. Kompozycja, o której może marzyć każdy człowiek na ziemi, a którą mam tylko ja. Moja najwspanialsza kołdra, tak miła w dotyku, zawsze gotowa na moje przytulenie, zawsze ciepła i gotowa na otarcie łez, zawsze gotowa, by być przy mnie. Cała Ty kochanie./mr.lonely
|
|
 |
1.Kompozycja w jaką się składasz jest wspaniała. Tak idealnie dopasowana i idealnie skomponowana. Bicie Twojego serca wyznacza rytm bicia mojego, Twój uśmiech przyspiesza oddech, a Twoje struny głosowe są instrumentami, których słuchanie jest największą przyjemnością. Twój głos jest wokalem, a ja czasem jestem kompozytorem, od którego często zależy szybkość bicia serca, jakoś dźwięku i i ilość ich wydawania. Jestem dyrygentem, który decyduje o czasie wkroczenia poszczególnych instrumentów, tak by było idealnie. Nie ważne czy to Twój śmiech, czy dźwięk ekstazy, ja bez względu na wszystko uwielbiam Cię słuchać, tak kocham w ciszy przyłożyć głowę do Twojej klatki piersiowej i nasłuchiwać głosu Twojego serca, słyszeć Twój oddech, a śmiech? Twój śmiech to nieziemskie przeżycie. Kocham słuchać Twojego mruczenia wywoływanego moim mizianiem Cię po plecach. Nigdy nie znudzi mi się kompozycja jaką jesteś, bo należysz do tej grupy układu dźwięków, której nie da nauczyć się na pamięć i to jest
|
|
 |
Masz w sobie coś, co z twardziela robi mięczaka. W Twoich oczach jest jakiś niesamowity związek, który powoduje dreszcze, kiedy patrzę się w nie bez ustanku. Sprawiasz, że pochmurny i deszczowy dzień zamienia się w słoneczny i upalny. Kiedy dotykasz mojej dłoni, czuję jak mój organizm szaleje z powodu szybko toczącej się krwi w żyłach. Powodujesz arytmię serca swoim temperamentem. Jesteś jak najlepsza płyta ulubionego zespołu, której mógłbym słuchać w nieskończoność. Jesteś jak kołdra, która ogrzewa w zimowe wieczory, jesteś jak połówka malinówki, tak rozgrzewająca i smaczna. Jak woda w upalny dzień, która koi rozgrzane ciało. Twój szept wzbudza więcej emocji niż nie jeden utwór z ulubionej płyty. Jesteś tak idealna i tak roztrzepana zarazem. Jesteś kimś, kto wkroczył w moje życie w momencie, kiedy czułem, że już nic się nie zmieni. Jak doprowadziłaś do tej zmiany? Jak sprawiłaś, że odzyskałem chęć życia? Jak udało Ci się takiego gnojka nauczyć odpowiedzialności Aniele?./mr.lonely
|
|
 |
|
Kim są moblowicze? To w większości dziewczynki, dziewczyny, kobiety. Zranione przez mężczyzn, którzy byli całym ich życiem. To dziewczyny pełne sprzeczności, płaczące do poduszki i jednocześnie pełne chęci by podbić świat. Mściwe i sprytne, żyjące w świecie marzeń, gdzie często Paryż gra główną rolę. My, moblowiczki, gdy nie wiemy co zrobić ze swoim życiem, pijemy herbatę wmawiając sobie, że akurat w tym momencie czas się zatrzymuje. Nałogowo czytamy książki, a każdy lepszy cytat natychmiast umieszczamy na moblo, żeby podzielić się nim z innymi molami książkowymi. Nie lubimy matematyki. My moblowiczki nie wierzymy w siebie. Boimy się własnych słabości. Często nie śpimy po nocach, słuchając smutnych piosenek. Zakochujemy się zbyt szybko, zaś zapominamy przez bardzo długi czas. Dostajemy szału kiedy moblo nie chce się odtworzyć, godzinami nie możemy zdecydować się na odcień tła naszego moblo. My moblowiczki nigdy nie przyznamy, że boimy się życia. No chyba, ze na moblo.
|
|
 |
Poznałeś mnie, mającą dokładnie tak samo naoczne i lokujące się najniżej - istnienie. Twój byt jest nędzny, marny i wciąż zbyt lichy. Swoją skruchę trzymasz gdzieś głęboko w sobie, za głęboko. Nie dajesz nikomu wystarczającego zaufania, by tam zajrzeć, ubolewasz, choć dopominasz się egzystować w pełni, trwać przy kimś, kto
pojmie Twą żałość, obcować z własną odmianą Apolla. Znam Cię, znam każdego z Was,z osobna. Pogardliwie kiwasz potwierdzająco głową, albowiem wiesz, że mam rację, że Cię
wykorzystają i zostawią, bo masz z miliony urazów sprzed lat, dni, tygodni, miesięcy. Nie pozwól sobie współczuć, nie oczekuj tej czynności, albowiem to najzwyczajniejszy fałsz i szydercze kłamstwo. Wierz sobie i zaufaj komuś, jeśli chcesz egzystować pełnią, jak Twój Bóg, który nie opuści Cię, jak tamci, bo kocha Cię i zna na wylot, tak jak ja. [itgetsbetter] cz.2
|
|
 |
Ludzie Cię nie znają, więc śmią Cię ranić, oceniać i nieustępliwie krytykować. Nie są w stanie ujrzeć niezwykłości w Twojej zwyczajności, cierpienia w Twych uniesionych ku górze kącikach ust, zmęczenia i miliona czułostkowych zmartwień, skrywających się pod makijażem, uniewidaczniającym każdą słabostkę i przywar. Napawają się Twoim widokiem, rozkoszują się nim, cieszą nim swe nieprawdziwie spoglądające oczy. Śmią nazwać Cię chodzącym ideałem, który nie zaznał nigdy bólu, męki, męczarni, przykrości. Nie próbują dojrzeć więcej niż pozostali. Traktują Cię jak nadczłowieka, który zawsze będzie ustawiony o próg wyżej, choć w rzeczywistości jesteś dla nich taki sam, pełen zła i egoizmu. Opieszale osaczają Cię, powoli tracisz każdy ludzki odruch, właściwy dla Ciebie. Oni Cię nie chcą poznać, chcą wykorzystać Twoją idealność, zapał i miłość, której Ci tak cholernie zazdroszczą. Nie martw się, spotkasz człowieka, który Cię pozna wszerz i wzwyż, a właściwie, już spotkałaś. [itgetsbetter] cz.1
|
|
 |
Wyobraziłem sobie Ciebie obok, jak stajesz w moich drzwiach i ze swoim słodkim uśmiechem powodujesz szybsze bicie serca w moim ciele. Siadasz przy mnie i zapewniasz mnie, że uczucia, które do mnie żywisz są całkowicie szczere, płynące prosto z Twojej duszyczki. Ja wtulam się w Twoje ciało i składając pocałunki na Twojej szyi wywołuję uśmiech, który rozbraja nawet największego twardziela. Później zaparzam nam herbatę z cytryną i dwoma łyżeczkami cukru, którą uwielbiasz i rozmawiając do późnej nocy czujemy się jak małe dzieci, które dopiero co poznały się przy robieniu babek w piaskownicy. Następnie zasypiamy w swoich objęciach, a ja znowu czuję się jak niedoświadczony chłopak, który ma w ramionach skarb nad wyraz bezcenny. Dotykam Cię tak delikatnie, jak gdyby nieprzemyślany ruch mógł zburzyć to, co udało mi się zyskać w czasie, kiedy pojawiłaś się w moich drzwiach. Budząc się nad ranem widzę Twój uśmiech, a w serce uderza nadzieja, że jeszcze nie wszystko stracone./mr.lonely
|
|
 |
Znasz ból tak mocny, że aż przestajesz go odczuwać? Czujesz się wtedy taki nieobecny na tym podłym świecie i chyba nawet dobrze Ci z tą nieobecnością. [itgetsbetter]
|
|
 |
Pragnę poznać kolor Twoich oczu, zobaczyć jak odbijają się w świetle słońca. Pragnę zobaczyć Twój uśmiech, który wywołany jest moim dobrym słowem. Pragnę dotknąć Twojej dłoni, by choć przez chwilę móc poczuć emocje, które towarzyszą Ci każdego dnia. Pragnę poczuć zapach Twoich włosów i uśmiechnąć się, kiedy zmrużysz oczy wzbraniając się przed blaskiem z nieba. Pragnę Cię poznać. Chciałbym byś otworzyła przede mną swoje serce i pozwoliła mi choć przez jeden moment być blisko Ciebie. Chciałbym byś mieszkała bliżej i bym mógł być dla Ciebie kimś więcej niż znajomym poznanym na portalu internetowym, bo tylko wtedy mógłbym pokazać Ci prawdziwego siebie, tylko wtedy poznałabyś mnie i wiedziała jakim człowiekiem jestem. Mógłbym zabrać Cię na spacer i opowiedzieć Ci historię mojego życia, nawet jeśli miałabyś wciąż wzruszać ramionami. Mógłbym pokazać Ci miejsca, na których wspomnienie do dziś kręci się łza w oku. Więc daj mi szansę na poznanie tej dziewczyny, która tak intryguje./mr.lonely
|
|
|
|