 |
Siedzę sama na opuszczonej ławce otulona ciemnością. Puste miasteczko, zgaszone światła w oknach domów. Siedzę i patrzę przed siebie. Co widzę? Mrok. Na niebie nie świeci żadna gwiazda, po chodniku nie przechadzają się rozweseleni ludzie, sporadycznie przeleci przed nosem natrętny komar. Wszędzie jest pusto, jak w mojej głowie. Niby tyle myśli miga mi przed oczami, ale słone łzy nie pozwalają na dokończenie żadnej z nich. Żal wypływa wraz z nimi. Słyszę ciągle słowa, które dały mi tyle goryczy, brak szacunku i okaleczone ciało. Czym sobie zasłużyłam? Pragnę tylko bliskości, zrozumienia, odwzajemnienia uczuć. Tak wiele wymagam? To nie jest dużo. To jest tylko namiastka tego, co powinnam mieć. Mam za miękkie serce, które jest zbyt dobre dla każdego po kolei.
|
|
 |
Jeśli przestaniemy wierzyć w miłość, to po co będziemy żyć?
|
|
 |
Facet, który zdradza swoją dziewczynę, nie jest facetem.
Jest żałosną pizdą.
|
|
 |
Sam widzisz jak niewiele jest mi potrzebne do szczęścia. Tyle byś po prostu był.
|
|
 |
Zabawne, masz pewność, że będziesz potwornie cierpieć, a mimo to brniesz w to dalej, bo wiesz, że da Ci to odrobinę szczęścia, które wbrew pozorom jest warte późniejszego bólu.
|
|
 |
Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znieść deszcz.
|
|
 |
Niedoskonałość jest piękna, szaleństwo to geniusz i lepiej być całkowicie niedorzeczną, niż nudną.
|
|
 |
Z Tobą mi lepiej, nawet jeśli częściej cierpię.
|
|
 |
Kobiety płaczą i czasami wychodzi im to na zdrowie. Popłaczą i idą dalej.
|
|
 |
Byli pijani, trochę irytujący. Lecz gdy doszło do bójki, stanęli jeden za drugim, by osłonić mnie swoim własnym ciałem. Odepchnęli, by nikt nie mógł mnie skrzywdzić. Wtulając się w Jednego z nich słyszałam krzyki, obijanie się ciał. Nie wytrzymałam, wyrwałam się i spojrzałam w tamtym kierunku. Ktoś leżał na ziemi. Nie dopuścili mnie do niego, lecz to nie był nikt z naszych. Było już po wszystkim. Podeszli do mnie i zadeklarowali, że nikt, nigdy nie zrobi mi krzywdy, bo Oni na to nie pozwolą. 'Masz obronę. O nic się nie martw, nikt cię nie tknie'.
|
|
 |
Boli.. wiecie co? Odrzucenie. Spójrzcie głębiej w moje oczy. Zobaczycie w nich strach. Strach i ból ukryty pod maską fałszywego uśmiechu.
|
|
 |
Lubię siedzieć wtulona w Jego ciepłe ramiona i czuć każdy ruch Jego klatki piersiowej. Lubię wsłuchiwać się w rytm który wystukuje Jego serce. Miarowy, przewidywalny, spokojny stukot tak ważnego narządu to muzyka, przy której mogłabym zasypiać każdego dnia. Nie ważne jest to, gdzie się znajdujemy, czy otula nas ciemny mrok, czy grzeje słońce na pobliskiej plaży. Ważne jest, że Jego osoba stała się dla mnie ważna, a zachowanie, które poprawił, jest coraz bardziej bez krytyki. Zaczyna rozumieć, co jest ważne, co należy robić w danych sytuacjach. Uczę go swoich zasad tak, jak uczy się dziecko chodzić-ostrożnie, lecz z delikatnym przymusem i stanowczością. Mimo różnicy wieku potrafimy dostosować się do siebie doskonale. Mogę przy nim czuć się swobodnie, śmiać się w głos i płakać, gdy mam za duże napięcie złych uczuć. Czuję się bezpieczna, gdy jest w pobliżu.
|
|
|
|