 |
Kocham Cię bardzo, bardzo mocno. Kocham Cię. I kiedy zamykam oczy widzę Ciebie. Gdy otwieram oczy pragnę Cię zobaczyć. Gdy Cię nie ma czuję, że jesteś wszędzie. W każdej sekundzie, minucie. Moje oczy szukają tylko Ciebie. Nazwij to miłością, szaleństwem czy biciem mego serca. Dla mnie to jedno i to samo. Tak wielu ludzi kocha. Ale nikt nie kocha tak, jak ja, bo nikt nie ma kogoś takiego jak Ty. Jesteś mój i będę Cię kochała przez całe życie. Aż do śmierci, a nawet po niej.
|
|
 |
nie myśl za dużo, bo stworzysz problem, którego przed chwilą nie było.
|
|
 |
Trochę się na siebie obrażamy, trochę się kłócimy. W każdym razie on ciągle trzyma mnie za rękę. Jest dobrze. Jest dobrze.
|
|
 |
Ja wiem, że ze mną jest czasem cholernie ciężko. Ja wiem, że mam swoje humorki i czasem brak Ci cierpliwości, żeby mnie opanować i zrozumieć. Przepraszam Cię za to, ale przysięgam...nigdy nikogo tak bardzo nie kochałam i na nikim tak bardzo mi nie zależało. Nie wyobrażam sobie tego, bym mogła Ciebie stracić, w żaden sposób. Jesteś moim Skarbem i o żesz kurwa, mam cholerne szczęście, że Cię mam. I czasami jest ciężko i jesteś w stanie rozpierdolić mi cały dzień, zdenerwować do granic wytrzymałości, ale kiedy tak patrzę na wszystko co było, co razem przeżyliśmy i ile jeszcze przeżyć możemy, jestem cholernie dumna z tego, że mamy siebie i mimo ciężkich chwil, dajemy radę. Jesteś moją ulubioną osobą i przysięgam Ci na Boga, że jeśli kiedykolwiek pozwolisz na to, żebyśmy się rozeszli, to...chyba Cię zabije. Kocham Cię cholernie.
|
|
 |
Tego świata co dzisiaj jest, zrozumieć się nie da.
|
|
 |
nieprzespana noc.
nie-przez-Pana.
absolutnie.
|
|
 |
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.
|
|
 |
Ale niektórzy ludzie nie potrafią powiedzieć, co ich boli. Nie potrafią się uspokoić. Nie potrafią przestać wyć.
|
|
 |
Przeszłam przez tę samą bramę. Szłam tą samą drogą, co z Jej znajomymi. Zmierzałam ku tym samym, opuszczonym budynkom. Wszystko było prawie identyczne. Oprócz jednego, malutkiego szczegółu-byłam tam sama. Bezskutecznie próbowałam przypomnieć sobie co wtedy się stało. Było ciemno, biegłam... i to na tyle. Stanęłam nad rowkiem z kamieniami, w którym prawdopodobnie leżałam nieprzytomna. Przyjrzałam się wszystkiemu z dokładnością. To miejsce przyprawiało mnie o dreszcze. Lecz mieliśmy coś wspólnego. Opuszczone, samotne, zepsute. Stąpałam po nieznanej ziemi i poznawałam wszystko tak, jakby to miało jakieś znaczenie. Jakbym chciała, żeby coś wróciło.
|
|
 |
Usłysz donośny krzyk mojej duszy. Stań na progu mego domu i zsynchronizuj bicie Naszych serc, spleć Nasze dłonie i otul moje drobne i kruche ciało. Otocz je murem z Twoich ramion i zobacz, jak piękny jest świat w moich oczach. Pójdziemy przez niego razem krętymi drogami i dzielnie pokonamy każdą przeszkodę, która stanie nam na drodze. Przekonaj się, jak miarowo mogą funkcjonować nasze narządy, jak wspaniale możemy czuć się w swoim towarzystwie. Ściągnij ze mnie wstyd i strach. Poznaj historię każdej blizny zdobiącej moje ciało, każdą przyczynę wylanych łez. Nie bój się poznać moich myśli, zrozum gesty i niekontrolowane ruchy. Znajdź w sobie siłę, która poprowadzi Nas dwoje przez życie, a która nie będzie zważać na opinię publiczną. Znajdź siłę, która wzniesie Nasze szczęście ponad ogół.
|
|
 |
A teraz bądźmy jak te zimne suki, może będzie mniej bolało.
|
|
|
|