 |
|
Jeżeli on był na tyle głupi by odejść, Ty bądź na tyle mądra, by mu na to pozwolić Ty go kochałaś, on Cię rzucił - bądź honorowa, nie proś by wrócił.
|
|
 |
|
bardzo boli, gdy KTOŚ z kim spędziłaś najpiękniejsze chwile w życiu, skraca Waszą znajomość do krótkiego "cześć".
|
|
 |
|
Najlepiej to założyć słuchawki na uszy i dać nogę z tego świata...
|
|
 |
|
bad_fucker obchodzi 15 urodzinki dzisjaj ♥ :*
|
|
 |
|
Nigdy nie zapomnę początków, kiedy starałeś się o mnie, a ja byłam tak zajebiście szczęśliwa... /playboy2black
|
|
 |
|
czy Ty wiesz co ja teraz przechodzę? gówno wiesz, bo Cię już nic z mojego życia nie interesuje. przestałam się liczyć. przestałam czuć, że jestem Ci potrzeba. Ty niczego nie rozumiesz, prawda? mam już tego dość. chciałeś wolności i swobody to ją dostałeś, nie żądaj tego, że Ty możesz manipulować moim życiem. nie! tak nie będzie. chcesz żebym się czuła gorsza od Ciebie? brawo! własnie Ci się udało.
|
|
 |
|
może wszystko to, co było między nami zgasło, może nie damy sobie drugiej szansy, tak jak nie zapalimy dwa razy tej samej zapałki. może.. a może właśnie za jakiś czas znów będziemy budować wszystko od podstaw, poznawać siebie na nowo, już jako innych ludzi. może gdy się zmienimy, nie będziemy już w pełni siebie akceptować. będzie nas różniło coraz więcej rzeczy. może wtedy stwierdzimy, że już do siebie nie pasujemy, że nie jesteśmy jak rodzeństwo, że to wszystko przepadło.
|
|
 |
|
najgorsza jest ta niepewność. uczucie, które wyżera od środka wszystkie twoje pozytywne emocje. uczucie, które rozdziera twój umysł na drobne kawałki, które sprawia więcej bólu, niż najgorsza prawda. a jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować.
|
|
 |
|
Nie jestem silna. Nie potrafię udawać obojętnej. Wręcz przeciwnie - jestem krucha, słaba i wszystko biorę do siebie.
|
|
 |
|
biorąc w dłoń kawałek rozbitego lustra, usiadła pod ścianą, zamglonym spojrzeniem wodząc po pokoju. przewrócone krzesła, rozbite talerze. kawałki jedzenia, skórki mandarynek, chleb, okruchy ciasta, zasypywały dywan. plama czerwonego wina powiększała się coraz bardziej. uniosła wzrok. żyrandol kołysał się na boki, trzymany tylko na kilku kablach. wiatr targał firankami, otwarte okno wpuszczało lodowate, nocne powietrze. podniosła jedną z wielu większych części lustra i przejrzała się w niej. czarne smugi tuszu na policzkach, czerwone oczy, roztrzepane włosy. z odrazą odrzuciła szkło na drugi koniec pokoju. z zamyśleniem wpatrzyła się we wzięty wcześniej odłamek. nie zwlekając przyłożyła go do cienkiego nadgarstka, nakreślając kilka równoległych linii. wypuściła z siebie emocje, kilka kropel czystych uczuć. po chwili przymknęła powieki, rozmazała krew na dłoniach. utrzymywała przytomność płytkim oddechem. krzyżując palce, obiecała sobie, że dziś stało się to ostatni raz./nieswiadomosc
|
|
 |
|
przyznaj się, sam przed sobą - dlaczego chcesz za każdym razem wracać? bo żadna inna, nie dała Ci takich cudownych wspomnień. żadna inna, nie szła za Tobą w ogień. żadna inna, nie była z Tobą na dobre i złe. żadna inna, nie biła się o Ciebie. żadna inna, tak cudownie nie mówiła, że kocha. żadna inna, nie paliła z Tobą skrętów na dachu bloku. żadna inna, nie biegała z Tobą w deszczu. żadna inna, tak cudownie nie wyglądała w Twojej bluzie. żadna inna, nie była tak mocno wpierdolona w Twoje serce. żadna inna, nie była mną. || kissmyshoes
|
|
 |
|
czasem naprawdę nie rozumiem sposobu, w jaki do mnie mówisz, ale kocham, że mimo tego ciągle przy mnie jesteś, że chcesz, że dajesz mi szansę, abym cię poznała, tak od podszewki, od ogółu do szczegółu i za to, że masz tyle cierpliwości przeznaczonej wyłącznie dla mnie. / r.
|
|
|
|