![obudziłam się dzisiaj godzinę wcześniej niż zwykle. siedząc po turecku na parapecie w kuchni powoli wypiłam moje ulubione waniliowe cappuccino z filiżanki którą dostałam od niego. w głowie miałam setki myśli że należy w końcu zacząć normalnie żyć zapomnieć o nim pogodzić się z faktem że my to przeszłość. czułam że nadchodziły wielkie zmiany na lepsze. dopijając ostatni łyk ciepłego napoju umyłam filiżankę i postawiłam ją w najniższej półce najdalej od zasięgu dłoni. starannie nałożyłam makijaż co w ostatnim czasie się nie zdarzało i wyszłam na spacer. usiadłam na ławce w parku a w słuchawkach płynęła cudowna muzyka. nie liczyło się nic wokół nie obchodzili mnie przechodzący ludzie...](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
obudziłam się dzisiaj godzinę wcześniej niż zwykle. siedząc po turecku na parapecie w kuchni, powoli wypiłam moje ulubione waniliowe cappuccino z filiżanki, którą dostałam od niego. w głowie miałam setki myśli - że należy w końcu zacząć normalnie żyć, zapomnieć o nim, pogodzić się z faktem, że my to przeszłość. czułam, że nadchodziły wielkie zmiany, na lepsze. dopijając ostatni łyk ciepłego napoju, umyłam filiżankę i postawiłam ją w najniższej półce, najdalej od zasięgu dłoni. starannie nałożyłam makijaż - co w ostatnim czasie się nie zdarzało - i wyszłam na spacer. usiadłam na ławce w parku, a w słuchawkach płynęła cudowna muzyka. nie liczyło się nic wokół, nie obchodzili mnie przechodzący ludzie...
|
|
![cd. dopóki nie zobaczyłam jego ze swoją nową wybranką. wyglądał na szczęśliwego a właśnie tego najbardziej pragnęłam mimo że wszystko potoczyło się całkiem inaczej niż to sobie wyobrażałam. pobiegłam jak najszybciej potrafiłam do mojego domu zanosząc się cichym płaczem. po chwili cały makijaż miałam na rękawie mojego ulubionego szarego sweterka. kiedy weszłam do domu wyjęłam ukrytą filiżankę i wlałam do niej wódkę wypijając ją jednym haustem. znowu złamałam wszystkie obietnice które sama sobie dałam. znowu nie potrafiłam sobie pomóc. znowu uświadomiłam sobie że nie potrafię bez niego żyć.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
cd. dopóki nie zobaczyłam jego, ze swoją nową wybranką. wyglądał na szczęśliwego, a właśnie tego najbardziej pragnęłam, mimo, że wszystko potoczyło się całkiem inaczej, niż to sobie wyobrażałam. pobiegłam jak najszybciej potrafiłam do mojego domu, zanosząc się cichym płaczem. po chwili cały makijaż miałam na rękawie mojego ulubionego, szarego sweterka. kiedy weszłam do domu, wyjęłam ukrytą filiżankę i wlałam do niej wódkę, wypijając ją jednym haustem. znowu złamałam wszystkie obietnice, które sama sobie dałam. znowu nie potrafiłam sobie pomóc. znowu uświadomiłam sobie, że nie potrafię bez niego żyć.
|
|
![z pękniętej struny nie masz już żadnego pożytku. z pękniętego serca również.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
z pękniętej struny nie masz już żadnego pożytku. z pękniętego serca również.
|
|
![wciąż go kocham to mój najcięższy grzech.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
wciąż go kocham - to mój najcięższy grzech.
|
|
![w poprzednim roku ubierając razem choinkę zaplątaliśmy się w sznur cudownych światełek śmiejąc się do rozpuku. w tym roku najchętniej bym się na nich powiesiła. tak bardzo mi Cię brak.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
w poprzednim roku ubierając razem choinkę, zaplątaliśmy się w sznur cudownych światełek, śmiejąc się do rozpuku. w tym roku, najchętniej bym się na nich powiesiła. tak bardzo mi Cię brak.
|
|
![wypiszę własną krwią Twoje imię na śniegu. może wtedy zobaczysz jak cierpię przez Twoją obojętność.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
wypiszę własną krwią Twoje imię na śniegu. może wtedy zobaczysz, jak cierpię przez Twoją obojętność.
|
|
![nie jesteś najprzystojniejszym piłkarzem na świecie wampirem ani wilkołakiem. nie potrafisz zrobić trików z piłką na które lecą dziewczyny nie posiadasz nawet magicznych mocy i Twoja skóra nie mieni się kiedy wyjdziesz na słońce. mimo to pokochałam Cię najmocniej jak tylko potrafiłam miłością jedyną i szczerą. wolę prawdziwą miłość do nieidealnego mężczyzny od tej platonicznej do bożyszcza rozwrzeszczanych nastolatek.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
nie jesteś najprzystojniejszym piłkarzem na świecie, wampirem ani wilkołakiem. nie potrafisz zrobić trików z piłką, na które lecą dziewczyny, nie posiadasz nawet magicznych mocy i Twoja skóra nie mieni się, kiedy wyjdziesz na słońce. mimo to pokochałam Cię najmocniej jak tylko potrafiłam, miłością jedyną i szczerą. wolę prawdziwą miłość do nieidealnego mężczyzny, od tej platonicznej do bożyszcza rozwrzeszczanych nastolatek.
|
|
![utratę miłości swojego życia można porównać do zdmuchniętej świeczki którą trzymasz w dłoni idąc w środku nocy nieoświetloną ulicą – gaśnie nadzieja wkoło jedynie pustka a Twoje serce wybija szybki nerwowy rytm pełen tęsknoty za ciepłymi ramionami mężczyzny którego bezgranicznie kochasz.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
utratę miłości swojego życia można porównać do zdmuchniętej świeczki, którą trzymasz w dłoni, idąc w środku nocy nieoświetloną ulicą – gaśnie nadzieja, wkoło jedynie pustka, a Twoje serce wybija szybki, nerwowy rytm pełen tęsknoty za ciepłymi ramionami mężczyzny, którego bezgranicznie kochasz.
|
|
![byłam gotowa zanieść Ci na opuszkach moich palców każdy płatek śniegu z osobna. chyba nie lubiłeś wtedy zimy.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
byłam gotowa zanieść Ci na opuszkach moich palców każdy płatek śniegu z osobna. chyba nie lubiłeś wtedy zimy.
|
|
![spoglądasz w lustro. widzisz przekrwione podkrążone oczy czarne smugi na policzkach od tuszu do rzęs popękane usta i roztrzepane włosy. efekty uboczne nieodwzajemnionej miłości.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
spoglądasz w lustro. widzisz przekrwione, podkrążone oczy, czarne smugi na policzkach od tuszu do rzęs, popękane usta i roztrzepane włosy. efekty uboczne nieodwzajemnionej miłości.
|
|
![z pustką w oczach wymazałam Twoje imię napisane kilkadziesiąt razy na końcu zeszytu od biologii. teraz pracuję nad sercem.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
z pustką w oczach wymazałam Twoje imię, napisane kilkadziesiąt razy na końcu zeszytu od biologii. teraz pracuję nad sercem.
|
|
![odchodzisz bez żadnego powodu. w rozpaczy wypijam litry czerwonego wina i wypalam kilkanaście paczek ulubionych cienkich papierosów co chwilę dławiąc się łzami. i kiedy wydaje mi się że świat się właśnie zakończył pukasz do drzwi. otwieram przesiąknięta dymem nikotynowym i odurzona alkoholem. z szarmanckim uśmiechem na twarzy kierujesz swoje cudowne spojrzenie na mnie. w moich oczach rozbłyska nadzieja. zbliżasz swoje usta do moich nie przestając hipnotyzować wzrokiem. jak w jakimś chorym transie jestem skłonna uwierzyć że wracasz że wszystko zaczniemy od nowa. wtedy słyszę ironiczne ‘zapomniałem notesu kotku’. nadzieja gaśnie.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
odchodzisz, bez żadnego powodu. w rozpaczy wypijam litry czerwonego wina i wypalam kilkanaście paczek ulubionych, cienkich papierosów, co chwilę dławiąc się łzami. i kiedy wydaje mi się, że świat się właśnie zakończył, pukasz do drzwi. otwieram, przesiąknięta dymem nikotynowym i odurzona alkoholem. z szarmanckim uśmiechem na twarzy kierujesz swoje cudowne spojrzenie na mnie. w moich oczach rozbłyska nadzieja. zbliżasz swoje usta do moich, nie przestając hipnotyzować wzrokiem. jak w jakimś chorym transie, jestem skłonna uwierzyć, że wracasz, że wszystko zaczniemy od nowa. wtedy słyszę ironiczne ‘zapomniałem notesu, kotku’. nadzieja gaśnie.
|
|
|
|