![bez Ciebie czuję się jak ćpun na detoksie.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
bez Ciebie czuję się jak ćpun na detoksie.
|
|
![dziewczyna wpadła do ich wspólnego mieszkania. zaczęła krzyczeć. była pijana tak że ledwo stała na nogach. zdradziłeś mnie skurwysynu. krzyczała zanosząc się płaczem. ja oddałam Ci wszystko a Ty mnie zdradziłeś z jakąś suką – podkreśliła ostatnie słowo i wybuchła histerycznym śmiechem. zaczęła ściągać swój zaręczynowy pierścionek z palca. wzięła rękę chłopaka i formując ją w pięść zamknęła w niej srebrne kółko. straciłem jego najważniejszą część powiedział po czym ukrył twarz w swoich dłoniach.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
dziewczyna wpadła do ich wspólnego mieszkania. zaczęła krzyczeć. była pijana tak, że ledwo stała na nogach. - zdradziłeś mnie, skurwysynu. - krzyczała, zanosząc się płaczem. - ja oddałam Ci wszystko, a Ty mnie zdradziłeś z jakąś suką – podkreśliła ostatnie słowo i wybuchła histerycznym śmiechem. zaczęła ściągać swój zaręczynowy pierścionek z palca. wzięła rękę chłopaka i formując ją w pięść, zamknęła w niej srebrne kółko. - straciłem jego najważniejszą część - powiedział, po czym ukrył twarz w swoich dłoniach.
|
|
![i przyjdą kiedyś takie poranki kiedy po upojnej nocy wyjdziesz naga do ogrodu jedynie z jego koszulą na ramionach. oświetlona lekkimi promieniami słońca trzymając swoje ulubione szpilki w dłoni będziesz zbierała bosymi stopami krople zimnej rosy. będziesz mogła stwierdzić że jednak życie jest piękne.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
i przyjdą kiedyś takie poranki, kiedy po upojnej nocy wyjdziesz naga do ogrodu, jedynie z jego koszulą na ramionach. oświetlona lekkimi promieniami słońca, trzymając swoje ulubione szpilki w dłoni, będziesz zbierała bosymi stopami krople zimnej rosy. będziesz mogła stwierdzić, że jednak życie jest piękne.
|
|
![ja kocham. ty kochasz. ona kocha. on nie.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
ja - kocham. ty - kochasz. ona - kocha. on - nie.
|
|
![długotrwała miłość jest jak bilet na księżyc. nie istnieje.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
długotrwała miłość jest jak bilet na księżyc. nie istnieje.
|
|
![dzwoniąc do Ciebie jak zawsze parę minut po siódmej upijam łyk gorzkiej herbaty i czekam aż usłyszę Twoje słodkie ‘dzień dobry skarbie’. masz w sobie coś magicznego bo zawsze po takim przywitaniu bezustannie się uśmiecham aż do wieczora. wtedy mijał już czwarty pusty sygnał a przecież zwykle odbierasz już po dwóch. tętno powoli zaczęło przyspieszać moja naturalna reakcja. po chwili usłyszałam damski głos. – nie może teraz rozmawiać... – z niedowierzaniem spojrzałam na ekran telefonu. nie nie pomyliłam numeru. z wściekłością rzuciłam komórką o ścianę po czym wyszłam na balkon zapalić papierosa. po chwili zjawiłeś się Ty. nie zauważyłam kiedy wszedłeś do mojego domu. objąłeś mnie stojąc za mną. nawet się nie odwróciłam. zaciskałam pięści żeby nie dać Ci w twarz. – złośniku to była moja siostra. – powiedziałeś ze swoim szelmowskim uśmiechem a mi zrobiło się najzwyczajniej w świecie głupio. nienawidzę mojej chorej zazdrości.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
dzwoniąc do Ciebie, jak zawsze parę minut po siódmej, upijam łyk gorzkiej herbaty i czekam aż usłyszę Twoje słodkie ‘dzień dobry, skarbie’. masz w sobie coś magicznego, bo zawsze po takim przywitaniu bezustannie się uśmiecham, aż do wieczora. wtedy mijał już czwarty pusty sygnał, a przecież zwykle odbierasz już po dwóch. tętno powoli zaczęło przyspieszać, moja naturalna reakcja. po chwili usłyszałam damski głos. – nie może teraz rozmawiać... – z niedowierzaniem spojrzałam na ekran telefonu. nie, nie pomyliłam numeru. z wściekłością rzuciłam komórką o ścianę, po czym wyszłam na balkon, zapalić papierosa. po chwili zjawiłeś się Ty. nie zauważyłam, kiedy wszedłeś do mojego domu. objąłeś mnie, stojąc za mną. nawet się nie odwróciłam. zaciskałam pięści, żeby nie dać Ci w twarz. – złośniku, to była moja siostra. – powiedziałeś ze swoim szelmowskim uśmiechem, a mi zrobiło się najzwyczajniej w świecie głupio. nienawidzę mojej chorej zazdrości.
|
|
![zakochujesz się. serce zaczyna bić tylko dla niego. chodzisz rozmarzona i śmiejesz się nawet wtedy kiedy rozbijesz swój ulubiony kubek. nie obchodzi Cię nic tylko on mężczyzna Twojego życia. jesteś gotowa dla niego zrezygnować z marzeń. odsuwasz się od rodziny przyjaciół opuszczasz się w nauce. jego osoba figuruje ponad wszystkim. jest najważniejszy. przez niego prawie spalasz dom bo nie wyłączasz prostownicy przed wyjściem na randkę. prawie głodzisz psa na śmierć bo non stop rozmawiasz z nim przez telefon i zapominasz o całym świecie wokół. zadurzasz się w jego pocałunkach. uzależniasz się od jego oczu. planujesz wspólną przyszłość. tylko po to by później usłyszeć że kocha inną.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
zakochujesz się. serce zaczyna bić tylko dla niego. chodzisz rozmarzona i śmiejesz się nawet wtedy, kiedy rozbijesz swój ulubiony kubek. nie obchodzi Cię nic, tylko on, mężczyzna Twojego życia. jesteś gotowa dla niego zrezygnować z marzeń. odsuwasz się od rodziny, przyjaciół, opuszczasz się w nauce. jego osoba figuruje ponad wszystkim. jest najważniejszy. przez niego prawie spalasz dom, bo nie wyłączasz prostownicy przed wyjściem na randkę. prawie głodzisz psa na śmierć, bo non stop rozmawiasz z nim przez telefon i zapominasz o całym świecie wokół. zadurzasz się w jego pocałunkach. uzależniasz się od jego oczu. planujesz wspólną przyszłość. tylko po to, by później usłyszeć, że kocha inną.
|
|
![są chwile kiedy siedząc oparta o ścianę zanoszę się cichym płaczem. wkoło leżą porozrzucane papierki po przeróżnych słodyczach mój pamiętnik niedopalony papieros komórka rozłożona na części pierwsze i setki chusteczek ubrudzonych tuszem do rzęs. i kiedy wydaje mi się że życie jest już tylko pierdolonym ciężarem i że nic nie jest w stanie zmienić mój stan słyszę delikatne dreptanie małych stópek. po chwili podnoszę wzrok i mimowolnie się uśmiecham. widzę siedzącego przede mną czworonoga który nosem podsuwa mi pod rękę swoją małą maskotkę. to niebywałe że zawsze wyczuje mój zły dzień. cudowna istota. mój najlepszy poprawiacz nastroju.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
są chwile, kiedy siedząc oparta o ścianę, zanoszę się cichym płaczem. wkoło leżą porozrzucane papierki po przeróżnych słodyczach, mój pamiętnik, niedopalony papieros, komórka rozłożona na części pierwsze i setki chusteczek ubrudzonych tuszem do rzęs. i kiedy wydaje mi się, że życie jest już tylko pierdolonym ciężarem i że nic nie jest w stanie zmienić mój stan, słyszę delikatne dreptanie małych stópek. po chwili podnoszę wzrok i mimowolnie się uśmiecham. widzę siedzącego przede mną czworonoga, który nosem podsuwa mi pod rękę swoją małą maskotkę. to niebywałe, że zawsze wyczuje mój zły dzień. cudowna istota. mój najlepszy poprawiacz nastroju.
|
|
![nieopisane uczucie kiedy mam przy sobie osoby które staną na głowie tylko po to żeby poprawić mi humor.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
nieopisane uczucie, kiedy mam przy sobie osoby, które staną na głowie tylko po to, żeby poprawić mi humor.
|
|
![marząc o Tobie osiągnęłam autodestrukcyjne dno.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
marząc o Tobie, osiągnęłam autodestrukcyjne dno.
|
|
![przykry jest fakt że istnieją ludzie dla których miłość to jedynie kilkanaście skrzypnięć łóżka.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
przykry jest fakt, że istnieją ludzie, dla których miłość to jedynie kilkanaście skrzypnięć łóżka.
|
|
![tęsknię za Twoim 'już dobrze mała' kiedy opatrywałeś mój palec rozcięty źdźbłem trawy. od razu zapomniałam o widoku krwi podczas gdy naklejałeś mi na ranę plaster w dinozaury. ten mały szczegół sprawiał że znowu mogłam poczuć się jak mała dziewczynka.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
tęsknię za Twoim 'już dobrze, mała', kiedy opatrywałeś mój palec rozcięty źdźbłem trawy. od razu zapomniałam o widoku krwi, podczas gdy naklejałeś mi na ranę plaster w dinozaury. ten mały szczegół sprawiał, że znowu mogłam poczuć się jak mała dziewczynka.
|
|
|
|